Urodziła martwego syna, została skazana na  30 lat więzienia. Ma szansę na uniewinnienie


W Salwadorze wznowiono proces kobiety, skazanej na 30 lat więzienia za zabójstwo własnego dziecka. 21-letnia Evelyn Hernandez tłumaczy, że poroniła i że nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, iż jest w ciąży. Według prokuratury doszło do aborcji, która w tym kraju jest całkowicie zakazana. Pod rządami nowego prezydenta pojawiła się szansa na uniewinnienie kobiety.

21-letnia dziś Evelyn Hernandez w 2016 roku urodziła martwego syna. Wkrótce potem usłyszała wyrok 30 lat więzienia.

Prokuratura twierdziła, że dziecko umarło, bo matka poddała się aborcji. Kobieta zaprzeczała i tłumaczyła, że nie była świadoma ciąży, a poronienie było samoistne.

W Salwadorze każde celowe przerwanie ciąży jest zabronione pod groźbą więzienia. Aborcja jest niedopuszczalna we wszystkich przypadkach, w tym w sytuacji zagrożenia życia matki. Za przestępstwo może zostać uznane nawet urodzenie martwego dziecka w wyniku niewłaściwych warunków porodowych.

Ponowny proces

Trzy lata po tym, jak Evelyn Hernandez trafiła za kratki, pojawiła się nadzieja na jej całkowite uniewinnienie.

W lutym bieżącego roku Sąd Najwyższy Salwadoru nakazał zwolnienie kobiety i wznowienie jej procesu. Uznał, że wydany w 2016 roku wyrok był oparty na uprzedzeniach i niewystarczających dowodach.

Ponowna rozprawa rozpoczęła się w połowie lipca. 21-latka, zeznając z wolnej stopy, podobnie jak trzy lata wcześniej przekonywała o swojej niewinności.

Hernandez, ucząca się w szkole pielęgniarskiej i dorabiająca jako pomoc domowa, oświadczyła przed sądem, że została zgwałcona przez członka jednego z salwadorskich gangów. Wtedy miała zajść w ciążę, z czego nie zdawała sobie sprawy do momentu, gdy urodziła martwego syna.

Rozprawa, którą w lipcu odroczono w związku z chorobą jednego ze świadków, została teraz wznowiona.

Surowe prawo antyaborcyjne w Salwadorze

Jak wskazuje organizacja La Agrupación Ciudadana por la Despenalización del Aborto, opowiadająca się za dekryminalizacją aborcji w szczególnych przypadkach, w latach 2000–2014 w Salwadorze 147 kobiet zostało skazanych na więzienie na mocy restrykcyjnego prawa przewidującego karę pozbawienia wolności za każde celowe przerwanie ciąży i nie przewidujące w tej materii żadnych wyjątków. Orzekane wyroki sięgały w niektórych przypadkach 40 lat więzienia. Ponowny proces Hernandez to pierwsza tego typu sprawa od czasu przejęcia władzy w Salwadorze przez prezydenta Nayiba Bukelego. Polityk, który objął urząd w lipcu, opowiada się za prawem do aborcji w sytuacji, gdy życie matki jest zagrożone.

Autor: momo//rzw / Źródło: Reuters