Reprezentuje poglądy skrajnie prawicowe, nacjonalistyczne i antysemickie, krytykuje Unię Europejską i NATO, chwali prezydenta Rosji Władimira Putina - taki jest, według komentatorów w Bukareszcie, Calin Georgescu, zwycięzca I tury wyborów prezydenckich w Rumunii.
"Wynik wyborów jest taki, że Rumunia przegrała i może przegrać jeszcze bardziej" - napisał komentator Andrei Craciun na portalu gazety Libertatea, nazywając zwycięzcę I tury niedzielnych wyborów prezydenckich "matrioszką Georgescu". "Przegrać może wszystko, co było podstawą rumuńskiej demokracji, jak słaba by nie była: integracja w ramach NATO i Unii Europejskiej" - dodał analityk.
Ultraprawicowy, mający prorosyjskie poglądy Calin Georgescu zdobył największe poparcie wyborców w I turze głosowania: blisko 23 procent głosów.
CZYTAJ też: Niespodzianka w pierwszej turze. Prorosyjski kandydat na prowadzeniu, faworyt może odpaść
Strategia na TikToku
Calin Georgescu zdobył popularność głównie dzięki kampanii prowadzonej na chińskiej platformie TikTok. W podcastach twierdził, że "nie jest kandydatem" w wyborach, ale "został powołany, jeden dla wszystkich, z Bogiem". "Po 34 latach tułaczki Rumuni po raz pierwszy wygrają te wybory. Moją partią jest naród rumuński" - dowodził.
Rozpoczęta "strategia" na TikToku rozwinęła się do tego stopnia, że w ciągu ostatniego tygodnia (przed wyborami - red.) Georgescu zgromadził 30 tysięcy nowych obserwujących. Klip zapowiadający jego kandydaturę w wyborach odnotował wzrost z 500 tysięcy do ponad 800 tysięcy wyświetleń - podały media w Bukareszcie. W Rumunii TikTok ma blisko dziewięć milionów użytkowników.
Specjalista od badania gleby
62-letni Georgescu jest absolwentem Uniwersytetu Nauk Rolniczych i Medycyny Weterynaryjnej w Bukareszcie, w 1999 roku uzyskał doktorat z gleboznawstwa. Odbył także studia podyplomowe z zakresu bezpieczeństwa i obronności państwa w Wyższej Szkole Obrony Narodowej.
Przed rewolucją (w grudniu 1989 roku, w wyniku której obalono reżim komunistyczny Nicolae Ceaușescu - red.) Georgescu pracował jako inżynier agronom w przedsiębiorstwie w Fagaras w okręgu Braszów. Później został szefem senackiego biura ds. środowiska w parlamencie i doradcą ministra środowiska. W latach 1999-2012 Georgescu był przedstawicielem Rumunii w komitecie krajowym Programu Środowiskowego ONZ.
Politycznie jego nazwisko po raz pierwszy pojawiło się w przestrzeni publicznej wiosną 2012 roku, kiedy miał zostać premierem po upadku rządu Emila Boca. Nie został jednak powołany na to stanowisko - przypomniał mołdawski portal Noi.
Georgescu był powiązany z nacjonalistycznym Sojuszem na rzecz Związku Rumunów (AUR), partią, która kilkakrotnie wymieniała jego nazwisko, proponując go na stanowisko premiera, później jednak zdystansował się od tego ugrupowania - przypomina portal rumuńskiej sekcji Radia Wolna Europa (Europa Libera Romania).
Antyzachodnie wypowiedzi
Georgescu był wielokrotnie krytykowany za antyzachodnie wypowiedzi. Utrzymywał, że członkostwo Rumunii w NATO nie zapewni jego krajowi bezpieczeństwa. Po inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Georgescu mówił, że Władimir Putin "bardzo kocha swój kraj i jest otoczony profesjonalistami".
Profesor Florin Zeru z Państwowej Szkoły Studiów Politycznych w Rumunii, nawiązując do jego prorosyjskich poglądów, powiedział, że "wystarczy przejrzeć moskiewską propagandową gazetę 'Sputnik' (ukazuje się w mieście Korolow w obwodzie moskiewskim - red.), gdzie jest wiele artykułów wychwalających Georgescu". - Jeśli "Sputnik" cię chwali, to nie jest dobrze - stwierdził Zeru.
Komentator Andrei Craciun nazwał kontrowersyjnego zwycięzcę I tury wyborów "putinofilskim suwerenistą, który wyłonił się z połączenia narodowej ideologii Nicolae Ceausescu i Corneliu Zelei Codreanu" (założyciela faszystowskiej Żelaznej Gwardii).
Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 8 grudnia.
Źródło: Europa Libera Romania, BBC, Noi, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Alexandru Dobre / Associated Press / East News