Wbrew twierdzeniom prezydenta Rosji Władimira Putina, rosyjskie wojska znajdujące się przy ukraińskich granicach nie zostały wycofane w głąb kraju – oświadczyło we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.
Z kolei ukraińska straż graniczna informuje, że w ostatnich dniach nie obserwuje obecności rosyjskiej armii i sprzętu w 10-kilometrowym pasie przygranicznym. - Na pytanie o to, co dzieje się dalej, nie możemy odpowiedzieć – powiedział rzecznik straży Serhij Astachow. Szef departamentu informacyjnego MSZ Ukrainy Jewhen Perebyjnis przekazał tymczasem, że żadnych zmian w miejscach dyslokacji wojsk rosyjskich „nie zauważono”.
"Dezinformacja społeczności międzynarodowej"
Rzecznik ukraińskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że sytuacja, iż mimo oświadczeń Putina armia Federacji Rosyjskiej wciąż pozostaje przy granicach z Ukrainą nie oznacza, że rozkazy prezydenta Rosji są ignorowane. - Jeśli by tak było, to mogłoby oznaczać, że jesteśmy w większym niebezpieczeństwie, niż przypuszczaliśmy – podkreślił Perebyjnis. Rzecznik ocenił, że oświadczenia Putina dotyczące wycofania wojsk znad ukraińskich granic są nie tylko wyrazem ignorowania zasad prawa międzynarodowego, ale i „dezinformacją społeczności międzynarodowej, która dokonywana jest na szczeblu najwyższym”.
Putin nakazał wycofanie
Służba prasowa Kremla poinformowała w poniedziałek, że prezydent Putin nakazał wycofanie do miejsc stałej dyslokacji wojsk, które uczestniczyły w ćwiczeniach w trzech obwodach graniczących z Ukrainą - rostowskim, biełgorodzkim i briańskim. Wycofania wojsk rosyjskich znad granicy z Ukrainą nie potwierdziły dotąd NATO i Pentagon. Departament Obrony USA ocenił w poniedziałek, że nie ma żadnych oznak wycofywania rosyjskich wojsk. Również sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oznajmił, że Sojusz nie ma żadnych dowodów potwierdzających odejście wspomnianych sił znad granicy.
Autor: kło/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru