Dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove powiedział w niedzielę, że Rosja zgromadziła na wschodniej granicy Ukrainy pokaźne siły zbrojne. Ministerstwo Obrony Rosji zaprzeczyło tym doniesieniom.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w niedzielę zaprzeczyło, jakoby Rosja koncentrowała wojska na granicy z Ukrainą. Doniesień tych nie potwierdzili też ukraińscy inspektorzy wojskowi, którzy odbyli lot obserwacyjny nad terytorium FR.
Wcześniej tego dnia dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove powiedział, że Rosja zgromadziła na wschodniej granicy Ukrainy pokaźne siły zbrojne. Jednocześnie wyraził obawę, że Moskwa może zagrozić suwerenności Mołdawii.
Wiceminister: Rosja przestrzega porozumień
Rosyjski wiceminister obrony Anatolij Antonow oświadczył, że "Ministerstwo Obrony Rosji przestrzega wszystkich międzynarodowych porozumień dotyczących ograniczenia liczebności wojsk w rejonach przygranicznych z Ukrainą".
Przypomniał, że w ciągu ostatniego miesiąca temat ten niejednokrotnie poruszał minister obrony FR Siergiej Szojgu w rozmowach ze swoimi zagranicznymi kolegami, w tym sekretarzem obrony USA Chuckiem Haglem, a nawet z ministrem obrony Ukrainy Ihorem Teniuchem.
- Szojgu precyzyjnie i jednoznacznie poinformował wszystkich rozmówców o rzeczywistej sytuacji na granicy i braku jakiegokolwiek zamiaru koncentrowania tam wojsk - oznajmił wiceminister obrony Rosji.
Lot nad Federacją
W sobotę grupa inspektorów wojskowych z Ukrainy zakończyła lot obserwacyjny nad terytorium Federacji Rosyjskiej w ramach międzynarodowego traktatu o otwartych przestworzach. Lot wykonano samolotem fotogrametrycznym An-30, będącym modyfikacją samolotu transportowego An-24. Oprócz 16 ekspertów z Ukrainy na pokładzie był jeden specjalista z Kanady.
Samolot przelaciał nad obwodami: kałuskim, briańskim, kurskim, biełgorodzkim i rostowskim. Inspektorzy spędzili w powietrzu ponad 20 godzin. Maszyna operowała z lotniska wojskowego Kubinka, około 60 km na południowy zachód od Moskwy.
- Wykonaliśmy zdjęcia lotnicze na 240 metrach taśmy. Teraz materiał ten przejrzą specjaliści. My, oceniając wizualnie, żadnych szczególnych problemów lub naruszeń nie stwierdziliśmy - oświadczył przedstawiciel Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Andrijenko, cytowany przez rosyjską telewizję Zwiezda.
Dwudniowa inspekcja
W piątek inna grupa ekspertów wojskowych z Ukrainy zakończyła dwudniową inspekcję w przygranicznym obszarze w obwodach biełgorodzkim i kurskim pod kątem "niezgłoszonej działalności wojskowej". Odbyła się ona w ramach OBWE na podstawie dokumentu wiedeńskiego o umacnianiu zaufania i bezpieczeństwa z 2011 roku.
Inspekcja objęła obszar o powierzchni około 13 tys. km kw. Ukraińscy wojskowi mieli do dyspozycji śmigłowiec MI-8NT i pojazdy samochodowe, by mogli wjechać na teren interesujących ich jednostek wojskowych.
Odcinek lądowy granicy między Ukrainą a Rosją liczy łącznie 1974 km. Granica przebiega przez obwody: briański, woroneski, kurski, biełgorodzki i rostowski.
NATO: rosyjskie wojska dotarłyby do Mołdawii
Wcześniej w niedzielę dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove powiedział, że Rosja zgromadziła na wschodniej granicy Ukrainy pokaźne siły zbrojne. Jednocześnie wyraził obawę, że Moskwa może zagrozić suwerenności Mołdawii.
- Rosyjskie siły zgromadzone na ukraińskiej granicy są bardzo pokaźne i gotowe - powiedział generał Breedlove przemawiający na spotkaniu z przedstawicielami niemieckiego think tanku. Wyraził jednocześnie obawę, że Moskwa zagraża też suwerenności i integralności terytorialnej Mołdawii, a konkretnie Republice Naddniestrzańskiej.
- Są to wystarczające siły, aby w przypadku podjęcia decyzji (przez Moskwę) mogły one zająć Naddniestrze, bardzo nas to niepokoi - powiedział dowódca sił NATO w Europie.
Tymczasem zastępca ministra obrony Rosji Anatolij Antonow zapewnił w niedzielę, że siły zgromadzone przy granicy z Ukrainą są zgodne z międzynarodowymi regulacjami prawnymi i ograniczeniami.
- Rosyjski MON działa zgodnie z międzynarodowymi porozumieniami ograniczającymi liczbę oddziałów stacjonujących przy granicy z Ukrainą - zapewnił Antonow cytowany przez agencję Itar-Tass.
Naddniestrze niepokoi Mołdawię i Zachód
Położona między Rumunią i Ukrainą Mołdawia, była radziecka republika zamieszkana przez większość mówiącą językiem mołdawskim (język z grupy wschodnioromańskich), obawia się powtórzenia ukraińskiego scenariusza na swym terytorium. Jej wschodnia część, Republika Naddniestrzańska jest zdominowana przez mniejszości rosyjską i ukraińską. Region dokonał - przy poparciu Moskwy - secesji w 1992 roku, w rok po rozpadzie ZSRR, ale jego niepodległości nie uznaje żadne państwo.
Rosyjski rząd poświęcił w czwartek swe posiedzenie kwestii "poparcia dla Naddniestrza". Posiedzenie było zapowiedziane we wtorek przez wicepremiera Dmitrija Rogozina, który oskarżył sąsiadującą z tym terytorium Ukrainę o "zadekretowanie de facto blokady wobec Naddniestrza".
Autor: adso//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru