Ukraińscy żołnierze zatrzymali dwóch rosyjskich dziennikarzy pracujących dla prokremlowskich mediów, którzy mieli mieć przy sobie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe. Rosyjski prezydent nazwał zatrzymanie żurnalistów "niedopuszczalnym".
Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał "niedopuszczalnym" zatrzymanie dwóch rosyjskich dziennikarzy korespondenta Olega Sidjakina i operatora Marata Sajczenko pracujących dla portalu LifeNews. Putin zasugerował, że to rodzi szersze pytania o legalność władz w Kijowie. - To absolutnie niedopuszczalne i oczywiście budzi pytania o legalność wszystkich działań politycznych na Ukrainie - powiedział prezydent Rosji na konferencji prasowej.
Putini nazwał "nonsensem" zarzut ukraińskiego ministerstwa obrony, że zatrzymani dziennikarze posiadali przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy.
Ukraińskie ministerstwo obrony potwierdziło, że żołnierze zatrzymali w okolicy Kramatorska dwóch nieznanych mężczyzn, którzy twierdzili, że są dziennikarzami i kręcili separatystów. Jak poinformowało ministerstwo, zostali oni zidentyfikowani i osadzeni.
Rosjanie protestują
Portal LifeNews zwrócił się do rosyjskiego MSZ z prośbą o pomoc w uwolnieniu dziennikarzy. Duma, izba niższa rosyjskiego parlamentu, już wydała oświadczenie, w którym wzywa Kijów do uwolnienia Sajczenki i Sidjakina. - Uda nam się uwolnić naszych dziennikarzy i zapewnić swobodę ich działalności na Ukrainie - powiedziała przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko.
Zatrzymano także Brytyjczyka Grahama Phillipsa, dziennikarza pracującego dla prokremlowskiej telewizji Russia Today. Telewizja BBC potwierdziła tę informację w brytyjskim MSZ. Rzecznik ministerstwa poinformował, że Wielka Brytania "jest w kontakcie z władzami ukraińskimi w tej sprawie".
Ukraina "ignoruje wolność prasy"
Rosja wielokrotnie krytykowała Ukrainę za "ignorowanie wolności prasy". "To rodzaj bezprawia skierowanego przeciwko rosyjskim dziennikarzom. To staje się już praktyką, że strona ukraińska nie szanuje praw demokracji, a szczególnie wolności słowa" - napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ. Prorosyjscy separatyści zatrzymali wielu ukraińskich dziennikarz,y w tym Irme Krat i Serhija Leftera, obserwatora Fundacji Otwarty Dialog. Przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović wezwała obie strony, by nie brały dziennikarzy "na swoje celowniki".
Autor: kło\mtom\kwoj / Źródło: Reuters