Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA to jedno z największych zagrożeń dla świata w 2016 roku - uważa sekcja analityczna magazynu "The Economist". W swoim raporcie Economist Intelligence Unit (EIU) alarmuje, że kandydat republikanów może zagrozić globalnej gospodarce i podnieść poziom napięcia politycznego oraz zagrożenia bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych.
Donald Trump postrzegany jest przez analityków Economist Intelligence Unit jako zagrożenie dla świata poważniejsze niż Brexit (wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej) czy starcia zbrojne na Morzu Południowochińskim.
Trump gorszy niż Brexit
Na wyższych pozycjach w zestawieniu najważniejszych zagrożeń dla świata prezydenturę Trumpa "prześcignęły" kryzys gospodarczy w Chinach oraz interwencja Rosji na Ukrainie i w Syrii, która może prowadzić do nowej zimnej wojny.
"Na tym etapie pan Trump podał kilka szczegółów dotyczących swojej przyszłej polityki - a te zdają się świadczyć o kierunku rewizjonistycznym" - informuje EIU.
Wrogie podejście
Raport Economist Intelligence Unit rozpatruje skalę zagrożenia i prawdopodobieństwo jego zaistnienia.
W rankingu użyto skali od 1 do 25. Wygrana Trumpa w wyborach prezydenckich znalazła się na 12. miejscu, na tym samym poziomie, co "rosnące zagrożenie terroryzmem ze strony dżihadystów, destabilizujące światową gospodarkę".
"Ma nadzwyczaj wrogie podejście do wolnego handlu, w tym NAFTA, wielokrotnie też twierdził, że Chiny "manipulują walutą" - czytamy w w raporcie.
Od słów do wojny handlowej
Autorzy wskazują, że mocne słowa, wypowiadane przez Donalda Trumpa zwłaszcza pod adresem Meksyku i Chin mogą "szybko przekształcić się w wojnę handlową". Miliarder postulował m.in. wybudowanie "ogromnego muru" na granicy meksykańsko-amerykańskiej, by powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów i handlarzy narkotyków do USA. Podczas wystąpień Trump opowiadał się za zabijaniem rodzin terrorystów i atakiem na Syrię, by "wybić tzw. Państwo Islamskie i przejąć kontrolowane przez bojówkarzy złoża ropy".
"Jego zapędy militarne dotyczące Bliskiego Wschodu i zakaz podróżowania do Stanów Zjednoczonych dla muzułmanów może stać się potężnym narzędziem werbunkowym dla grup dżihadystów, zwiększając zagrożenie z ich strony dla regionu i poza nim" - komentuje EIU.
Wcześniej podobne obawy wyrażali krytycy Donalda Trumpa.
Idzie jak burza
Po wtorkowych prawyborach kontrowersyjny miliarder Donald Trump umocnił swoją pozycję lidera republikańskiego wyścigu, wygrywając na Florydzie, w Illinois, Karolinie Północnej, a także na wyspach Mariany Północne (terytorium stowarzyszone USA). W Missouri po podliczeniu 99 proc. głosów Trump też prowadzi, ale jego przewaga nad ultrakonserwatywnym senatorem z Teksasu Tedem Cruzem jest zbyt mała (41,0 do 40,7 proc.), by już ogłosić go zwycięzcą.
Jak szacują media, Trump zagwarantował już sobie na lipcową konwencję GOP (Partii Republikańskiej) ponad połowę delegatów z 1237 niezbędnych do zdobycia prezydenckiej nominacji partii. Ale zdaniem wielu analityków, choć wygra prawybory, to może nie udać mu się do ich końca zdobyć tych 1237 delegatów. Wówczas prawdopodobny stanie się scenariusz tzw. contested convention (spornej konwencji), podczas której delegaci mogą nominować zupełnie nowego kandydata partii w zaplanowanych na 8 listopada wyborach prezydenckich.
Autor: asz//gak / Źródło: BBC News, PAP