Zawzięty spór amerykańskich polityków o budżet, który doprowadził do odcięcia władz federalnych od pieniędzy, co do zasady dotyczy tego, ile państwo ma wydawać na opiekę socjalną. Tego rodzaju wydatki pochłaniają obecnie ponad 60 procent funduszy federalnych. Zaledwie pół wieku temu było to zaledwie 30 procent. Jeszcze na początku lat 60. XX wieku większość pieniędzy władze USA przeznaczały na zbrojenia.
Demokratyczni i republikańscy kongresmeni toczą zażarty bój o kształt budżetu na 2014 rok, który w USA rozpoczął się w październiku tego roku. Nie zdołano go ustalić głównie z powodu sporu o przeforsowany przez administrację Baracka Obamy program darmowej opieki medycznej Obamacare.
Republikanie za wszelką cenę chcą storpedować jego działanie, choć formalnie wszedł on w życie 1 października wraz z nowym rokiem budżetowym. Republikanie nie zgadzają się na zapisanie jego finansowania w nowym budżecie. Demokraci i Obama natomiast nie dopuszczają możliwości zrezygnowania z Obamacare. Powstał tym samym pat, a obie strony nie chcą stracić twarzy ustępując.
Na co wydawać miliardy
Co do zasady obie partie spierają się o kształt budżetu federalnego i tego, ile z niego powinno być przeznaczane na wydatki socjalne. Republikanie promują ideologię liberalną, chcąc ograniczenia podatków i jednoczesnego ograniczenia wydatków państwa na zabezpieczenie socjalne czy zdrowotne, w myśl zasady, że ludzie lepiej spożytkują swoje pieniądze, niż rząd zrobi to za nich. Demokraci stoją natomiast na stanowisku, iż najbiedniejsi wymagają wsparcia państwa, które na ich rzecz może ściągać różnego rodzaju daniny od bardziej zamożnych. Dlatego Obama zacięcie forsuje swój program objęcia najbiedniejszych darmowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi. Obecnie darmową lub bardzo tanią służbę zdrowia władze USA zapewniają w ramach programów Medicare i Medicaid. Ten pierwszy dotyczy emerytów i osób niepełnosprawnych, a drugi osób o niskich dochodach. Reforma nazywana Obamacare jest rozszerzeniem tego drugiego programu. Od teraz Medicaid ma obejmować dodatkowo około 23 miliony ubogich Amerykanów, którzy wcześniej się do tego nie kwalifikowali. W sposób oczywisty istotnie zwiększy to obciążenie dla państwa.
Poważne wydatki
Już teraz budżet federalny trzeszczy pod obciążeniem wydatków socjalnych. Obecnie stanowią one ponad 60 procent wszystkich wydatków rządu. W roku fiskalnym 2012 było to 2,25 biliona dolarów, wobec 677 miliardów wydatków na obronę (drugi główny punkt wydatków federalnych). Odpowiednio stanowiło to 15 i 4,4 procent PKB USA. Służba zdrowia oraz programy Medicare i Medicaid kosztowały władze USA nieco ponad 800 miliardów dolarów. Znacznie większym obciążeniem są renty, emerytury i zapomogi, na które przeznaczono 1,3 biliona dolarów. Do tego dochodzą 124 miliardy dolarów wydawane na rzecz opieki nad weteranami. Między innymi z powodu szybkiego wzrostu wydatków na cele socjalne, wynikającego w znacznej mierze ze starzenia się społeczeństwa, budżet USA zamyka się obecnie bilionowym deficytem.
Różne priorytety
Jeszcze pół wieku temu struktura wydatków amerykańskich władz wyglądała odmiennie. Najbardziej drastycznie sytuacja wyglądała w momencie zakończenia II wojny światowej. Wówczas na wojsko wydawano 82 miliardy dolarów (warte znacznie więcej niż obecnie - wówczas nowoczesny myśliwiec kosztował kilkadziesiąt tysięcy dolarów, obecnie ponad sto milionów), a na "socjal" zaledwie pięć miliardów. Po zakończeniu wojny wydatki wojskowe w sposób oczywisty drastycznie spadły (lata 1948-48 były bezprecedensowe, wydatki spadły wówczas dziesięciokrotnie do dziewięciu miliardów dolarów) i na krótko w latach 1949-50 władze USA przeznaczały na wojsko i "socjal" podobne pieniądze, po kilkanaście miliardów dolarów. W 1951 roku rozpoczęła się wojna w Korei i ponownie budżet militarny gwałtownie spuchł. Utrzymujące się zimnowojenne napięcie spowodowało, że przez kolejne dekady dla rządu federalnego wojsko było znacznie ważniejsze niż programy społeczne. Co ciekawe, to na okres lat 50. i 60. przypada okres najgwałtowniejszego rozwoju USA oraz realizacji "amerykańskiego snu", kiedy miliony Amerykanów dorobiły się własnego "domu, samochodu i pełnej lodówki". Nie mogli przy tym liczyć na istotne wsparcie państwa.
Kurs na teraźniejszość
Trend zaczął się odwracać dopiero w połowie lat 60. Podczas prezydentury demokraty Lyndona Johnsona, w 1965 roku, do życia powołano Medicare i wprowadzono szereg zmian do ustawy Social Secuirty Act z 1935 roku. Przez kolejne dwie dekady wydatki budżetu federalnego na cele socjalne szybko rosły. Na przykład fundusze na emerytury po średnio 10 procent rocznie. W 1970 roku po raz ostatni władze USA wydały więcej na wojsko niż wprost na obywateli. Do dzisiaj tego rodzaju trendy się utrzymały. W ciągu kilku lat na siły zbrojne wydawano już dwa razy mniej niż na cele socjalne. Z czasem ta różnica się pogłębiała i dzisiaj jest już to cztery razy więcej. Taki trend ma się utrzymywać w przyszłości. Ponieważ społeczeństwo amerykańskie się starzeje i obywatele będą żyli coraz dłużej dzięki coraz lepszej i droższej opiece medycznej, wiele konserwatywnych think-tanków oraz Partia Republikańska wieszczą katastrofę budżetu USA w najbliższych dekadach. Jednocześnie ostro krytykują demokratów za ograniczanie wydatków na siły zbrojne, co ma być drogą do demontażu mocarstwowej pozycji USA.
Autor: Maciej Kucharczyk\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF