Podpadł Kremlowi, szuka miejsca na Łotwie

 
Łużkow woli nie przebywaćna stałe w RosjiWikipedia

- Były mer Moskwy Jurij Łużkow na krótko przed Nowym Rokiem wystąpił o kartę stałego pobytu na Łotwie - poinformowały lokalne media. Wieloletni, bogaty i wpływowy zarządca stolicy Rosji w zeszłym roku popadł w konflikt z prezydentem Miedwiediewem i został pozbawiony stanowiska. Władze Łotwy sugerują, że nadanie mu prawa stałego pobytu nie będzie możliwe.

Wniosek o prawo pobytu na Łotwie Jurij Łużkow motywuje tym, że zainwestował w tym kraju 200 tys. łatów (ok. 375 tys. dolarów) w kapitał uzupełniający jednego z łotewskich banków komercyjnych Rietumu Banka. Poza tym w uzdrowisku Jurmała Łużkow ma nieruchomość w postaci magazynu. I właśnie Jurmałę Łużkow wskazał jako miejsce, w którym chce się osiedlić.

Gorący kartofel

Minister spraw wewnętrznych Łotwy Linda Murniece powiedziała w wywiadzie dla telewizji łotewskiej, że obecnie władze sprawdzają pochodzenie pieniędzy zainwestowanych przez Łużkowa w banku. Konieczna będzie pomoc strony rosyjskiej.

- Łotewskie organy ścigania sprawdzają też inne informacje o Łużkowie, którymi dysponują. Jak sądzę, znajdzie się wystarczająco dużo takich czy innych przyczyn prawnych, by znaleźć uzasadnienie niewydawania zgody na stały pobyt - powiedziała minister spraw wewnętrznych.

Wieloletni mer Moskwy Jurij Łużkow został zdymisjonowany pod koniec września przez prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który powiedział, że utracił do Łużkowa zaufanie. Opozycja demokratyczna od lat oskarżała władze Moskwy o korupcję, a samego Łużkowa o faworyzowanie na rynku budowlanym koncernu Inteko, należącego do jego żony Jeleny Baturinej. Pismo "Forbes" szacuje jej fortunę na 2,9 mld dolarów.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia