Podniebna flota USA za 10 lat będzie zabytkiem

Aktualizacja:
 
Amerykanie mają problem przez zbyt optymistyczne oceny korporacjiUSAF

Za dekadę większa część floty amerykańskich myśliwców będzie wiekowa. Z powodu problemów z najnowszym myśliwcem F-35 Pentagon musi modernizować stare F-15 i F-16, które planowano wycofać z służby do około 2020 roku. Przez wielkie opóźnienia i równie wielkie przekroczenie zakładanych kosztów budowy F-35, amerykańskie wojsko musi w trybie awaryjnym zapobiec utracie dominacji nad siłami powietrznymi innych krajów.

Jak ujawnili na początku listopada przedstawiciele USAF, wersja A myśliwca F-35 (najważniejsza i najliczniejsza, która ma zastąpić stare F-16) nie wejdzie do służby przed 2018 rokiem. To o dwa lata później niż zakładano, a tymczasem koszty wzrosły już o ponad połowę względem początkowych założeń.

Problemy najważniejszego programu zbrojeniowego USA zaczynają powoli powodować lawinę kolejnych problemów w amerykańskim wojsku.

Skutki pustych obietnic

Wejście do służby w 2018 roku oznacza, że wtedy wojsko otrzyma pierwszego w pełni gotowego F-35. Zanim warta wzmianki ilość nowych maszyn zostanie uformowana w eskadry, zostaną przetrenowani na nich piloci itp., miną kolejne lata. Należy się więc spodziewać, że znacząca liczba F-35 będzie gotowa do prowadzenia działań bojowych najwcześniej w pierwszej połowie lat 20-tych XXI wieku.

Dotychczas zakładano, że około 2020 roku nowych F-35 będzie tyle, iż będzie można zacząć wycofywać stare wersje F-15 i F-16, które dzisiaj stanowią niemal całość sił myśliwskich USA. Ponieważ koncern Lockheed Martin ciągle napotyka kolejne problemy z swoim najnowszym dziełem i nie jest w stanie wypełnić swoich obietnic, Amerykanie będą musieli awaryjnie wydłużyć żywot starych maszyn.

Odwlekanie końca

 
F-15C, główny amerykański rasowy myśliwiec do walki powietrznej (USAF) 

USAF już poinformowało, że od 300 do 350 F-16 w wersji 40/42 przejdzie gruntowny remont i modernizację, która będzie kosztować około dziesięć milionów dolarów za sztukę i wydłuży żywot tych maszyn co najmniej do 2030 roku. Problemem jest jednak to, że większość F-16, które mają przejść modernizację, już jest mocno zużyta. W roku fiskalnym 2011 średnio zdatnych do lotu jest około 65,5 procent F-16 40/42. W około 65 procent maszyn wykryto pęknięcia struktury, a wiele maszyn miało wymieniane uszkodzone części.

Większość wspomnianych F-16 została zbudowana na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Oznacza to, że około 2030 roku USAF będzie miało 300-350 myśliwców mających za sobą 40 lat służby.

Podobnie wygląda sprawa z F-15, które również miały być częściowo zastąpione przez F-35. Starsze wersje C i D tego popularnego myśliwca będą musiały dotrwać do około 2030 roku, co oznacza nawet 45 lat służby. To bardzo dużo jak na myśliwiec, który musi wykonywać gwałtowne manewry i znosić wysokie przeciążenia.

Optymizm

 
Jedyny naprawdę nowy amerykański myśliwiec F-22 Raptor (USAF) 

Amerykanie będą oczywiście wybierać do przedłużonej służby tylko maszyny w najlepszym stanie, które zostaną poddane modernizacjom i remontom, jednak niezależnie od tego, średnia wieku amerykańskich myśliwców znacząco wzrośnie. - Mamy geriatryczne lotnictwo - mówił już we wrześniu generał lotnictwa w stanie spoczynku Dave Deptula, który spędził w powietrzu ponad trzy tysiące godzin, głównie na F-15.

Pomimo znaczącego wieku wielu swoich maszyn (poza myśliwcami wiekowe są też liczne bombowce B-52 i samoloty tankowania powietrznego), Amerykanie są przekonani, że utrzymają swoją dominującą pozycję wśród lotnictw wojskowych świata. "Proponowane plany modernizacji i nowych inwestycji pozwolą utrzymać przewagę USA" - zapewniło USAF w specjalnym oświadczeniu.

Źródło: ainonline.com, Danger Room

Źródło zdjęcia głównego: USAF