Pobili kierowcę na oczach dziecka. Usłyszeli zarzuty


Trzech motocyklistów zostało oskarżonych w sprawie napadu i pobicia kierowcy samochodu w Nowym Jorku. Mężczyźni w ten sposób zemścili się za potrącenie i przejechanie swojego kolegi. Kłopoty ma też internauta, który nagrał i umieścił w sieci całe zajście - zaczął dostawać pogróżki.

Do zdarzenia doszło 29 września na jednej z autostrad Nowego Jorku. Kierowca jadący range roverem został otoczony przez motocyklistów. Przyśpieszył, potrącił jednego z nich i przejechał. Motocykliści rozpoczęli pościg.

Pogróżki za film w sieci

Podczas postoju na światłach, dwóch mężczyzn zeszło z motocykli i zaczęło uderzać pięściami i kaskami w okna auta. Potem - na oczach pasażerów: kobiety z dwuletnią córką - pobili kierowcę i odjechali. Wszystko nagrał i umieścił w sieci motocyklista Kevin Bresloff. Od tego czasu regularnie dostaje pogróżki. Policja wszczęła już w sprawie napadu śledztwo. Jak dotąd oskarżonych zostało trzech motocyklistów, w tym 37-letni Reginald Chance, który jest podejrzany o użycie kasku do rozbicia szyby auta.

Kierowca zniszczył życie?

Policja wyjaśnia też, czy po tym jak mieszkańcy Nowego Jorku alarmowali o agresywnych motocyklistach, funkcjonariusze zareagowali odpowiednio sprawnie. Z informacji NBC News wynika, że w grupie motocyklistów, która napadła na auto, był policjant działający pod przykrywką.

Nie wiadomo, czy zarzuty usłyszy kierowca range rovera. Motocyklista, którego przejechał, ma złamany kręgosłup i obie nogi. Lekarz powiedział, że już nigdy nie będzie chodzić.

Autor: rf\mtom / Źródło: CNN, nbcnewyork.com,