- Przeprowadzenie próby nuklearnej może świadczyć, że reżim północnokoreański wyrwał się spod kontroli swego protektora, czyli Chin - ocenił szef MSZ Radosław Sikorski. Pekin potępił krok Phenianu i oznajmił, że "zdecydowanie" opowiada się za "atomowym rozbrojeniem" Półwyspu Koreańskiego.
W oficjalnym oświadczeniu chiński MSZ wezwał Phenian do honorowania swoich zobowiązań i nie podejmowania żadnych kroków, które mogą pogorszyć relacje z Koreą Południową. - Chiny są zdecydowane realizować politykę atomowego rozbrojenia Półwyspu Koreańskiego - stwierdził Pekin.
Phenian słyszy pomruk Pekinu
Chiny są jedynym istotnym sojusznikiem Korei Północnej i protektorem reżimu w Phenianie. Pekin najczęściej broni kraju Kim Dzong-Una na łamach Rady Bezpieczeństwa ONZ i blokuje co ostrzejsze rezolucje. Wspiera również Koreę Północną gospodarczo, umożliwiając handel przez wspólną granicę i sprzedając liczne technologie. - Tutaj najwięcej do powiedzenia mają właśnie Chiny, bo bez ich wsparcia, bez tej granicy otwartej na handel i na przepływ ludności, ten reżim by nie przetrwał dłużej niż kilka miesięcy - powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia Sikorski. Zdaniem szefa MSZ, próba nuklearna może być dowodem, że Phenian wyrwał się spod kontroli swego protektora. Sikorski mówił też o tym, jakie zagrożenie niosą działania Korei Północnej. - To co jest naprawdę niebezpieczne dla całego świata, to to, że ten reżim nie potrafiąc wyżywić własnej ludności, zdobywa technologię nuklearną i nią handluje. Jeśli mamy do czynienia, tak jak się spekuluje, ze zminiaturyzowaniem głowicy, to niestety możemy domniemywać, że takie ładunki za jakiś czas pojawią się w innych krajach, które próbują zdobyć broń nuklearną - powiedział Sikorski.
Świat potępia
W związku z próbą jądrową przeprowadzoną przez Koreę Północną we wtorek w trybie pilnym zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Rada ma ustalić, w jaki sposób odpowiedzieć na próbę Phenianu stanowiącą naruszenie rezolucji ONZ. Prezydent USA Barack Obama oświadczył, że północnokoreańska próba nuklearna jest "wysoce prowokacyjnym aktem", który "podważa regionalną stabilność". Na przeprowadzenie przez Phenian próby wskazywało wcześniej sztuczne trzęsienie ziemi stwierdzone przez służby geologiczne USA, a także Japonii, Chin i Korei Płd. Później przeprowadzenie próby nuklearnej potwierdziła informacja północnokoreańskiej agencji KCNA. Phenian dodał, że próba została przeprowadzona w warunkach bezpiecznych i dobrze przygotowanych. Korea Południowa oszacowała siłę eksplozji na 6-7 kiloton.
Autor: mk/tr / Źródło: PAP, Reuters