Komitet Ligi Arabskiej zdecydował oficjalnie wystąpić do ONZ o przyznanie pełnego członkostwa Państwu Palestyńskiemu. Kraj miałby formalnie powstać w ramach granic z 1967 roku, obejmujących Strefę Gazy i Zachodni Brzeg Jordanu z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą. Izrael wielokrotnie powtarzał, że nie zgodzi się na taki przebieg granic.
Komitet Ligi Arabskiej powołany do śledzenia procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie zażąda przyjęcia Państwa Palestyńskiego do ONZ na dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku we wrześniu tego roku.
Obecny na spotkaniu Komitetu lider Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas oświadczył, iż będzie forsował przyjęcie Palestyny do ONZ, chyba że Izrael rozpocznie negocjacje pokojowe na ”konkretnej podstawie”.
Pokojowy pat
Rozmowy pokojowe pomiędzy Palestyńczykami od Izraelem od wielu miesięcy są w impasie. Po wznowieniu prac budowlanych przy osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu Palestyńczycy wycofali się z negocjacji. Izrael natomiast nie chciał zawiesić prac.
Patronujący procesowi pokojowemu Barack Obama zaproponował w maju, jako początek nowej fazy rozmów, powstanie Palestyny w granicach z 1967 roku. Izrael zdecydowanie odrzucił taki pomysł. Według Premiera Benjamina Netanjahu, jego kraj w granicach z 1967 roku jest ”nie do obrony”. Izraelczyk odrzucił również pomysł dzielenia Jerozolimy i przyznania jej Wschodniej części na stolicę Palestyny.
Ruch Komitetu Ligi Arabskiej ma jednak wymiar w znacznej mierze symboliczny. Do uznania państwa byłoby poparcie wszystkich pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Uzyskanie głosów USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji i Chin wydaje się jednak mało prawdopodobne. Obama zapowiedział już wcześniej, że ruch na rzecz uznania Palestyny byłby ”błędem”.
mk/sk
Źródło: BBC News, PAP