Zabójstwo Borysa Niemcowa to znak pogarszającego się w Rosji klimatu, gdzie prawa obywatelskie i wolność mediów są coraz rzadziej respektowane - oświadczył we wtorek prezydent USA Barack Obama w rozmowie z agencją Reutera.
Borys Niemcow, jeden z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas), był zagorzałym krytykiem Kremla, a ostatnio polityki prezydenta Władimira Putina wobec Ukrainy.
Otwarcie wspierał prozachodnie władze w Kijowie i - jak przypomniały media zachodnie - był atakowany za tę postawę przez rosyjskie media państwowe.
"Nie mam pojęcia, co się stało"
Głos ws. zabójstwa Niemcowa zabrał we wtorek Barack Obama. - To pokazuje klimat panujący w Rosji, w której społeczeństwo obywatelskie, niezależni dziennikarze, ludzie komunikujący się przez internet poczuli się bardziej zagrożeni, ograniczeni - powiedział. Dodał, że maleje ilość informacji, które Rosjanie mogą pozyskać z innych źródeł niż z mediów kontrolowanych przez media.
Obama wezwał do pełnego śledztwa ws. zabójstwa Niemcowa. - W tym momencie nie mam pojęcia, co się stało. To, co wiem, to że wolność prasy, wolność zgromadzeń, wolność informacji, podstawowe prawa obywatelskie i obywatelskie wolności w Rosji są w znacznie gorszym stanie niż jeszcze cztery czy pięć lat temu - powiedział. Obama spotkał się z Niemcowem w 2009 roku w czasie spotkania amerykańskiego prezydenta z przedstawicielami rosyjskiej opozycji.
Autor: pk//gak / Źródło: Reuters