Niemcy nadal bez nowej koalicji. Kolejne podejście 14 października


Zakończyły się rozmowy przedstawicieli władz CDU/CSU i SPD w sprawie utworzenia nowej koalicji rządowej. Do porozumienia jednak nie doszło, a kolejne spotkanie wyznaczono na 14 października.

O wyznaczeniu kolejnego terminu na 14 października poinformowała dziennikarzy po spotkaniu sekretarz generalna SPD Andrea Nahles. Rozmowy przebiegały w "otwartej atmosferze", konieczne będą jednak dalsze spotkania - oświadczyła działaczka SPD. Jak podała ARD, uczestnicy spotkania omawiali dzielące oba bloki polityczne problemy, w tym podatki i płacę minimalną, nie wchodząc jednak w szczegóły. "Obie strony chcą kontynuować rozmowy" - powiedział komentator ARD.

Niewytłumaczalna zwłoka

21 przedstawicieli obu partii chadeckich oraz SPD spotkało się w siedzibie Towarzystwa Parlamentarnego w Berlinie. Delegacjom przewodniczyli szefowie partii: Angela Merkel (CDU), Horst Seehofer (CSU) i Sigmar Gabriel (SPD). Przed spotkaniem przedstawiciele obu obozów przestrzegali przed przeciąganiem rozmów i apelowali o poważne traktowanie partnera. Gabriel powiedział, że chociaż "solidność w rozmowach jest ważniejsza od szybkości", to partie nie powinny z powodów taktycznych przeciągać negocjacji. Zdaniem Merkel obie strony "wspólnie ponoszą odpowiedzialność za utworzenie stabilnego rządu". Przed grą na czas ostrzegał też minister finansów Wolfgang Schaeuble. - Nie będziemy w stanie wytłumaczyć ani naszym obywatelom, ani mieszkańcom innych krajów, dlaczego pomimo jednoznacznego wyniku wyborów przez dłuższy czas nie doszliśmy do porozumienie w sprawie rządu - powiedział polityk CDU. Dodał, że ze względu na zadania europejskie, takie jak unia bankowa, rząd powinien powstać bez żadnej zwłoki.

Czerwoni kontra Zieloni

Kierowana przez Merkel CDU i jej bawarska sojuszniczka CSU dwa tygodnie temu zdecydowanie wygrały wybory do Bundestagu, uzyskując 41,5 proc. głosów. Ponieważ jednak obie chadeckie partie nie zdobyły w parlamencie absolutnej większości, a ich dotychczasowy sojusznik FDP nie przekroczył progu wyborczego, Merkel musi znaleźć nowego koalicjanta. W rachubę wchodzą SPD - 25,7 proc. - i Zieloni - 8,4 proc. Merkel postanowiła, że powyborczy proces tworzenia rządu rozpocznie od kontaktów z SPD, chcąc zachować jednak pole manewru i instrument nacisku na socjaldemokratów, zapowiedziała, że w kolejnym tygodniu spotka się z delegacją Zielonych. Do tego spotkania dojdzie w najbliższy czwartek. Wielu działaczy i szeregowych członków SPD sprzeciwia się koalicji z CDU/CSU, uważając, że współpraca z dużo silniejszym partnerem będzie miała niekorzystne skutki dla partii. Wątpią też w możliwość przeforsowania na forum rządu własnego programu. Głównym punktem spornym między obu blokami politycznymi są podatki. SPD chce zwiększyć stawkę dla najlepiej zarabiających do 49 proc., by zyskać dodatkowe środki na oświatę, infrastrukturę i spłatę długów państwa. Obecnie najwyższy próg podatkowy wynosi 42 proc., a dla małej grupy o dochodach powyżej 250 tys. euro rocznie obowiązuje stawka 45 proc. Merkel wykluczała w kampanii przedwyborczej zwiększenie obciążeń podatkowych dla firm i obywateli, ostrzegając przed spowolnieniem wzrostu gospodarczego i likwidacją miejsc pracy.

Kluczowe płace

Oprócz podwyżki podatków SPD domaga się też płacy minimalnej w wysokości 8,50 euro za godzinę dla wszystkich zatrudnionych, likwidacji zasiłków dla matek, które wychowują dzieci w domu, wyższych emerytur oraz równych płac dla kobiet i mężczyzn. CSU chce z kolei wprowadzenia opłat za korzystanie przez cudzoziemców z autostrad. SPD jest temu zdecydowanie przeciwna. Jeżeli chadecy i SPD wynegocjują umowę koalicyjną, to ostatnie słowo będzie należeć i tak do socjaldemokratów. Zjazd SPD zdecydował tydzień temu, że treść umowy musi zaakceptować w wewnętrznym referendum cała partia. SPD liczy 470 tys. członków. Proces tworzenia rządu może potrwać nawet do początku przyszłego roku.

Autor: rf/jk / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: