Syryjskie siły rządowe we wtorek posunęły się naprzód w starej części Aleppo na północnym zachodzie Syrii, usiłując wyprzeć stamtąd rebeliantów w ramach szerokiej ofensywy rozpoczętej w zeszłym tygodniu - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaapelowała we wtorek o ewakuację rannych i chorych z miasta.
Jak poinformował przedstawiciel rebeliantów z Aleppo, doszło do starć w części miasta o nazwie Suweika. Według niego siły rządowe na krótko przejęły pewne pozycje rebeliantów, ale później zostały zmuszone do wycofania się.
Syryjska telewizja państwowa poinformowała z kolei, że siły rządowe przejęły obszar w pobliżu starej cytadeli, niedaleko Suweiki - informuje agencja Reutera.
Według AFP syryjskie źródła wojskowe w Damaszku podały, że armia przejęła całkowitą kontrolę nad opanowaną wcześniej przez rebeliantów dzielnicą Farafira, na północny zachód od cytadeli Aleppo, "w następstwie zneutralizowania wielu terrorystów". Obecnie siły syryjskie rozminowują teren.
Siły lądowe wspierane są z powietrza oraz przez artylerię.
Nieustające naloty, wiele ofiar
Jak poinformował przedstawiciel rebeliantów, syryjskie i rosyjskie siły powietrzne i artyleria bombardowały wiele obszarów miasta Aleppo i jego okolic. Według niego rebelianci powstrzymali wszelkie próby zdobycia terenu przez siły rządowe.
We wschodniej części Aleppo trwa ogłoszona przez syryjską armię ofensywa, której celem ma być odzyskanie z rąk rebeliantów dzielnic pozostających poza kontrolą reżimu od 2012 roku. Miasto od czwartku jest celem nieustających nalotów, w wyniku których giną dziesiątki cywilów.
Sytuacja humanitarna w Aleppo jest katastrofalna. Rozmówcy agencji podkreślają, że w mieście brakuje żywności, wody pitnej i lekarstw, szpitale są przepełnione, a personel medyczny ma trudności z dotarciem do oblężonych dzielnic.
35 lekarzy w Aleppo
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaapelowała we wtorek o ewakuację kilkudziesięciu chorych i rannych mieszkańców wschodniej, obleganej przez syryjskie wojsko części Aleppo.
- WHO apeluje o natychmiastowe utworzenie korytarzy humanitarnych w celu ewakuowania chorych i rannych ze wschodniej części miasta - oświadczyła rzeczniczka organizacji Fadela Chaib na konferencji prasowej w Genewie.
Jak dodała, we wschodnim Aleppo pozostało tylko 35 lekarzy, a w kontrolowanych przez zbrojną opozycję dzielnicach funkcjonuje już tylko siedem szpitali, w tym część w niepełnym wymiarze.
Nie ma sprzętu, leków
Rzecznik WHO Tarik Jasarevic powiedział, że ewakuacji wymagają "dziesiątki" ludzi, a także, że lekarze na miejscu mogliby stworzyć wstępną listę osób po weryfikacji przez Syryjski Arabski Czerwony Półksiężyc.
- WHO zwróciła się z prośbą o przeprowadzenie ewakuacji medycznej do [syryjskiego - red.] ministerstwa zdrowia i ministerstwa spraw zagranicznych - poinformował. Ustalany jest sposób przeprowadzenia ewakuacji i jej miejsce docelowe, przy czym pod uwagę brane jest zachodnie Aleppo oraz szpital Bab al-Hawa w Idlibie (na granicy syryjsko-tureckiej) - dodał Jasarevic.
Syryjscy lekarze w poniedziałek przekazali, że pilnie potrzebują sprzętu medycznego i leków. Według nich ewakuować trzeba co najmniej 40 rannych mieszkańców wschodniego Aleppo, ale większość chce zostać przeniesiona na inne obszary kontrolowane przez rebeliantów lub za granicę, nie zaś do zachodniej, kontrolowanej przez siły rządowe części miasta.
Rzeczniczka specjalnego wysłannika ONZ do Syrii Staffana de Mistury przypomniała we wtorek, że ewakuacja musi odbywać się z poszanowaniem obowiązujących zasad, co oznacza m.in., że ewakuacja pacjenta nie może odbyć się wbrew jego woli.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP