Najnowsze amerykańskie myśliwce F-35 Lightning II chwilowo nie mogą latać. Flotę ponad 60 maszyn, służących do testów i szkolenia, uziemiono z powodu odkrytej usterki silnika. Potencjalnie mogłaby prowadzić do katastrofy.
Usterkę odkryto podczas rutynowego przeglądu jednego z F-35C, służącego do testów w kalifornijskiej bazie Edwards. Technicy znaleźli pęknięcie w jednej z łopatek turbiny niskiego ciśnienia silnika F135, napędzającego myśliwiec. Uszkodzoną część wymontowano i wysłano do badań w fabryce producenta, firmy Pratt & Whitney.
Część po dużą presją
Pęknięta łopatka turbiny jest na tyle poważną usterką, że podjęto decyzję o uziemieniu całej floty około 60 F-35. Maszyny pozostaną na ziemi, dopóki nie zostanie znalezione źródło problemu. Trzeba ustalić, czy łopatka pękła z powodu wady produkcyjnej, zmęczenia materiału czy uszkodzenia mechanicznego. Ta część silnika podlega wielkim naprężeniom, bowiem podczas pracy wiruje tysiące razy na minutę z wielką prędkością. Jeśli w takiej sytuacji oderwie się, to może teoretycznie zdewastować część silnika i samolotu, z tego powodu usterka została określona jako "potencjalnie katastrofalna". Pęknięte łopatki turbiny są dość powszednią awarią silników odrzutowych. Podczas ich budowy przeprowadza się nawet testy, aby stwierdzić, czy oderwana część będzie w stanie przebić specjalnie wzmocnioną obudowę napędu. Jeśli jednak pęknięcie znajduje się w nowym silniku maszyny testowej, tak jak to stało się w przypadku F-35, jest to powód do zaniepokojenia. Z tego powodu zarządzono dokładne zbadanie incydentu. W normalnym samolocie wprowadzonym do służby, po prostu wymieniono by uszkodzoną cześć.
Przyszłość z problemami
Uziemienie F-35 daje kolejny argument krytykom całego programu Joint Strike Fighter, w ramach którego jest budowany ten myśliwiec piątej generacji. Całe przedsięwzięcie trapią niespodziewane problemy, skutkujące już kilkuletnim opóźnieniem i znacznym przekroczeniem wstępnie zakładanych kosztorysów. Cały program JSF jest najdroższym przedsięwzięciem zbrojeniowym w historii ludzkości. Pentagon szacuje, że zbudowanie i utrzymanie floty 2,4 tysiąca F-35 przez następne 50 lat będzie kosztować podatników niemal 1,5 biliona dolarów. Nowe maszyny są budowane w trzech wersjach: klasycznej dla USAF o oznaczeniu F-35, skróconego startu i lądowania dla Korpusu Piechoty Morskiej o oznaczeniu F-35B i wersji przeznaczonej do stacjonowania na lotniskowcach US Navy oznaczane literą C. Samoloty są budowane w technologii stealth i ich główną zaletą mają być wyjątkowo zaawansowanie systemy elektroniczne. Natomiast takie właściwości jak prędkość czy zwrotność są porównywalne lub gorsze od obecnych myśliwców czwartej generacji.
Autor: mk//bgr / Źródło: Aol Defense, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF