Nadzieja dla głodujących. Islamiści się cofają

Aktualizacja:

Islamscy bojownicy z powiązanego z Al-Kaidą ugrupowania Al-Shabaab wycofali się ze zrujnowanej stolicy Somalii, Mogadiszu. Przedstawiciele ONZ mają nadzieję, że teraz będą mogli szybciej dostarczać żywność dla tysięcy głodujących Somalijczyków, którzy starali się dotrzeć do centrów rozdających pomoc w mieście. Do tej pory islamiści tego zabraniali, klęska głodu miała być bowiem "wymysłem krzyżowców".

Od niedzieli rana w stolicy Somalii toczyły się ciężkie walki między islamistami a siłami pokojowymi Unii Afrykańskiej i wspieranego przez społeczność międzynarodową Rządu Tymczasowego. Okupujące część Mogadiszu bojówki Al-Shabaab wycofały się z miasta późnym wieczorem

- Wycofaliśmy sie ponieważ zmieniliśmy taktykę - powiedział rzecznik Al-Shabaab w radiu. - Chcemy w ten sposób oszczędzić życia biednym cywilom. Rozpoczniemy ataki na siły rządowe i zagraniczne jak najszybciej - dodał.

Zbrodnia na narodzie

Objęcie kontroli nad całym Mogadiszu przez wojska UA i rządowe pozwoli na łatwiejszą dystrybucję pomocy żywnościowej do głodujących Somalijczyków. W kierunku miasta od wielu dni ciągnęły bowiem zdesperowane tłumy z terenów wiejskich, na których zapanowała klęska głodu.

Według ONZ w południowej Somalii, kontrolowanej przez islamistów, szaleje klęska głodu. Miliony ludzi potrzebują pomocy, której nie mogą otrzymać, bowiem Al-Shabaab nie wpuszcza na swoje tereny organizacji zagranicznych. Doniesienia o klęsce głodu nazwali natomiast "propagandą i wymysłem krzyżowców", która ma tylko dać pretekst do "okupacji". Tłumy starały się więc dotrzeć do niewielkich obszarów kontrolowanych przez rząd, czyli głównie Mogadiszu.

Obozy pod miastem

Jednak nawet tutaj ze względu na toczące się walki i kontrolowanie okolic miasta przez islamistów, nie mogli przedostać się do pomocy. Byli natomiast zbierani w dużych obozach pod miastem. Dostarczanie tam żywności było bardzo utrudnione. Teraz po wycofaniu Al-Shabaab ONZ ma nadzieję, że łatwiej będzie pomóc głodującym.

Źródło: CNN