Rosji udało się dzięki operacji syryjskiej osiągnąć pewne własne cele - pisze prasa rosyjska, komentując decyzję o wycofaniu wojsk z Syrii. "To może doprowadzić do przełomu w negocjacjach pokojowych w Genewie" – zaznacza amerykański ośrodek Stratfor.
Cytowany przez gazetę "Wiedomosti" szef Ośrodka Analiz Strategii i Technologii Rusłan Puchow ocenił, że Moskwa mogła od początku zakładać dwa plany działań - szerszy i węższy. - Plan maksimum", zakładający wyjście z izolacji i zbliżenie z Zachodem poprzez wspólną walkę z Państwem Islamskim nie powiódł się. Wówczas wybrano plan minimum, zakładający stabilizację reżimu syryjskiego i rozpoczęcie procesu pokojowego w Syrii - uważa Puchow.
Z kolei dziennik "Kommiersant" ocenia, że "głównym, choć nie zadeklarowanym rezultatem operacji w Syrii stało się wznowienie intensywnego dialogu przywództwa kraju ze światowymi liderami, przede wszystkim z prezydentem USA Barackiem Obamą". W tym kontekście dziennik przypomina uzgodniony z Waszyngtonem rozejm w Syrii, który wszedł w życie 27 lutego.
"W razie konieczności wrócą"
- Decyzja o wycofaniu wojsk, która na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo nieoczekiwaną, nie mogła być przez Moskwę podjęta bez porozumienia się z USA, osiągniętego w rezultacie niełatwego kompromisu. Jeśli ugoda okaże się nieskuteczna, nic nie przeszkodzi Moskwie w razie konieczności wysłać z powrotem do Syrii siły lotnicze - powiedział "Kommiersantowi" ekspert moskiewskiego ośrodka Carnegie Aleksiej Małaszenko.
Również cytowany przez "Wiedomosti" Władimir Jewsiejew z Instytutu Spraw WNP uważa, że w razie zaostrzenia sytuacji w Syrii rosyjskie, a także irańskie siły mogą wrócić do tego kraju.
Według "Wiedomosti" planowane wycofanie wojsk z Syrii obejmie mniej więcej połowę z około 60 znajdujących się tam wojskowych samolotów i śmigłowców. "Wszystkie siły zaopatrzenia i ochrony póki co, pozostaną w Syrii" - cytuje dziennik źródło zbliżone do Ministerstwa Obrony. Rozmówca dziennika powiedział, że w razie konieczności kontynuowane będą uderzenia przeciwko grupom terrorystycznym.
"Kommiersant" podał z kolei, że w Syrii pozostaną systemy obrony przeciwlotniczej, około 10 śmigłowców, transportery opancerzone BTR-82A i czołgi T-90S, cztery samoloty Su-35 i być może kilka Su-30SM.
"W odległym teatrze działań wojennych"
Pułkownik rezerwy Wiktor Murachowski uważa, że głównym rezultatem rosyjskiej operacji stało się utrzymanie i rozszerzenie obszarów znajdujących się pod kontrolą syryjskich sił rządowych. Na tych obszarach mieszka ok. 80 proc. ludności Syrii. A liczbę regionów, w których trwają działania zbrojne, udało się zmniejszyć z 12 do około pięciu-sześciu - zaznacza ten ekspert, cytowany przez "Wiedomosti".
Zdaniem politologa Andrieja Kortunowa decyzja o wycofaniu wojsk rozczaruje tych, którzy sądzili, że Rosja ugrzęzła w konflikcie. Rozczaruje też tych, którzy uważali, że powinna iść do końca biorąc odpowiedzialność za utrzymanie reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. - Nie można wykluczać (...), że Asad okazał się zbyt uparty, niektóre jego deklaracje stawiały pod znakiem zapytania kontynuację procesu genewskiego - powiedział Kortunow, cytowany przez "Wiedomosti".
"Jak widać, nie stawiano sobie zadania odtworzenia Syrii w stanie sprzed wojny. Odbicie całego terytorium kraju mogło rozciągnąć się na lata i co więcej, nie było żadnej gwarancji, że powiodłoby się (...). Maksymalistyczne podejście, do którego skłaniała się część otoczenia Asada mogło doprowadzić do tego, że Moskwa ugrzęzłaby w odległym teatrze działań wojennych" - zauważa "Kommiersant".
"Obserwowanie wszelkich sygnałów"
Analitycy amerykańskiej prywatnej agencji wywiadowczej Stratfor twierdzą, że Rosji udało się wzmocnić pozycje rządu syryjskiego, chociaż opozycja "ostatecznie nie skapitulowała".
"Moskwa zademonstrowała także zdolności bojowe własnej armii, przetestowała również niektóre rodzaje nieużywanej wcześniej broni. Kreml odegrał ponadto własną rolę w osłabieniu tzw. Państwa Islamskiego", zakazanego w Rosji i szeregu innych państw" – piszą w raporcie.
Ośrodek przypomniał, że w Syrii Rosja zamierzała osiągnąć także cele dotyczące obrony własnych interesów w tym regionie. Stratfor zaznacza, że priorytetem władz na Kremlu było także połączenie operacji wojskowej z innymi kwestiami geopolityki, takimi jak wojna na wschodzie Ukrainy, relacje z USA i UE, s także sprawa nakładanych na Rosję sankcji.
Prognozują, że decyzja Kremla wywrze wpływ na wynik rozmów pokojowych w sprawie Syrii w Genewie.
"Wycofanie wojsk zostało ogłoszone 15 marca, w dniu rozmów pokojowych w sprawie Syrii w Genewie. To może pobudzić do podjęcia decyzji, która okaże się przełomem. Ważne jest, by obserwować wszelkie sygnały o zbliżającym się porozumieniu, pochodzących z Genewy, a także wytycznych z Unii Europejskiej, które mogą świadczyć o dokonanej transakcji" - zaznaczyli eksperci.
Walka z tzw. Państwem Islamskim
Wczoraj prezydent Władimir Putin podjął decyzję o wycofaniu głównej części wojsk z Syrii. Rosja rozpoczęła operację wojskową w tym kraju 30 września zeszłego roku.
Kreml uzasadniał, że jej celem jest walka z tzw. Państwem Islamskim. Syryjscy rebelianci walczący z reżimem prezydenta Baszara el-Asada, a także Zachód, zarzucają Rosji, że celem nalotów padają ugrupowania niedżihadystyczne i cywile.
Autor: tas/ja / Źródło: PAP, stratfor.com, rbc.ru
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru