Masowe aresztowania w Turcji. "Zamierzali udać się do strefy konfliktu w Syrii i Iraku"


Turecka policja aresztowała ok. 50 osób podejrzanych o powiązania z tzw. Państwem Islamskim - podała agencja Anadolu. Wśród zatrzymanych są obcokrajowcy, którzy zamierzali udać się do strefy konfliktu w Syrii i Iraku.

Turecka agencja prasowa poinformowała, że do aresztowań doszło w wyniku przeprowadzonych w nocy policyjnych nalotów na mieszkania osób podejrzanych o związki z dżihadystami.

Policja nie podała narodowości zatrzymanych osób. Nie poinformowała także o tym, jak długo przebywały one na terytorium Turcji. Agencja Anadolu relacjonuje, że wśród zatrzymanych są obcokrajowcy, którzy zamierzali udać się do strefy konfliktu w Syrii i Iraku.

"Zamachy typowe dla Al-Kaidy"

W zeszłym tygodniu w Ankarze doszło do zamachu bombowego przed dworcem kolejowym, w którym śmierć poniosły 102 osoby.

Jak dotąd nikt nie przyznał się do ataku, jednak zdaniem rządu Turcji mogli go przeprowadzić dżihadyści z tak zwanego Państwa Islamskiego albo kurdyjscy lub skrajnie lewicowi bojownicy.

Turecki rząd twierdzi, że są "mocne przesłanki świadczące o tym, że ataku dokonali dwaj zamachowcy samobójcy".

Zamach przed dworcem kolejowym w Ankarze był najpoważniejszym we współczesnej historii Turcji. Do eksplozji doszło przed początkiem pokojowej demonstracji działaczy prokurdyjskich i lewicowych.

W 2003 r. w atakach na dwie synagogi, siedzibę banku HSBC w Stambule i brytyjski konsulat zginęły 62 osoby.

Według władz w Ankarze, tamte zamachy były typowe dla Al-Kaidy.

Autor: tas/tr / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: fpolat69 / Shutterstock.com