Prezydent przeprasza za swoją żonę: powinna zachowywać się lepiej

Źródło:
BBC, Korea Times, Straits Times
Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol z wizytą w Warszawie
Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol z wizytą w WarszawieTVN24
wideo 2/3
Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol z wizytą w WarszawieTVN24

Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol przeprosił za kontrowersje wokół swojej żony, pod adresem której kierowane są oskarżenia między innymi o korupcję i ingerencję w sprawy państwowe. Doniesienia te sprawiły, że poparcie dla prezydenta spadło poniżej 20 procent. Yoon stwierdził jednak, że niektóre zarzuty wobec pierwszej damy zostały wyolbrzymione i nie zgodził się na wszczęcie formalnego śledztwa w ich sprawie.

Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol w czwartek zabrał głos podczas konferencji prasowej, podczas której przez ponad dwie godziny odpowiadał głównie na pytania dotyczące serii kontrowersji wokół swojej żony Kim Keon Hee. Pod jej adresem od miesięcy kierowane są kolejne oskarżenia m.in. o korupcję i ingerowanie w sprawy państwowe, pisze "Korea Times".

ZOBACZ TEŻ: Balon wybuchł nad pałacem prezydenckim w Seulu

Prezydent przeprasza za żonę

Prezydent w wystąpieniu przeprosił obywateli za ciągły niepokój związany z oskarżeniami kierowanymi wobec jego żony. Przyznał, że Kim Keon Hee "powinna zachowywać się lepiej", zauważa BBC. Stwierdził też, że jej brak ostrożności wywołał niepokój wśród opinii publicznej, co jest "niekwestionowanie złe" oraz nisko pokłonił się publiczności w ramach przeprosin. Jak podkreślają media, to pierwsze takie przeprosiny ze strony Yoon Suk Yeola. Dodał jednak, że jej wizerunek został nadmiernie "zdemonizowany". Według niego, niektóre zarzuty wobec żony są "przesadzone" i nie miała ona żadnego wpływu na sprawy państwowe, a jedynie doradzała mu jako żona.

Zapowiedział jednocześnie, że utworzy biuro, którego zadaniem będzie nadzorowanie oficjalnych obowiązków pierwszej damy. Yoon przekazał też, że Kim Keon Hee powstrzyma się na razie od działalności publicznej, chyba że będzie to konieczne dla dyplomacji i państwowych interesów. W piątek prezydencki urzędnik przekazał, że pierwsza dama nie będzie towarzyszyć głowie państwa w wyjazdach zagranicznych zaplanowanych na ten miesiąc. Prezydent odrzucił natomiast apele o wszczęcie formalnego śledztwa wobec działalności jego żony.

Kim Keon Hee i Yoon Suk YeolKim Hong-Ji/EPA/PAP

Pierwsza dama przyjęła luksusową torebkę

BBC wskazuje, że wśród kontrowersji wokół pierwszej damy jest m.in. sprawa sięgająca 2023 roku. Wtedy na jednym z kanałów na YouTube ukazało się nagranie pokazujące, jak przyjmuje w prezencie od pastora luksusową torebkę Dior wartą 3 miliony koreańskich wonów, czyli równowartość ok. 8,6 tys. zł. Nagranie zostało zarejestrowane przez samego duchownego za pomocą kamerki zainstalowanej w jego zegarku rok wcześniej, we wrześniu 2022 roku. Lokalne media określały tamtą sytuację "skandalem".

W lutym tego roku prezydent Yoon stwierdził, że działanie jego żony było godne pożałowania, ale ocenił też, że nagranie dostało się do internetu z powodów politycznych. Opublikowano je bowiem, jak argumentował, na długo po tym, jak doszło do sytuacji, i na krótko przed wyborami parlamentarnymi. Opozycja stwierdziła natomiast wówczas, że postawa prezydenta jest "bezwstydna".

Politycy opozycyjnej Partii Demokratycznej oskarżają też Kim Keon Hee o udział w manipulowaniu cenami akcji. Prezydent w tym roku zawetował jednak ustawę, na mocy której mogło być wszczęte dochodzenie wobec tych zarzutów. Kobiecie zarzuca się ponadto ingerowanie w sprawy rządowe. Opozycja twierdzi, że pierwsza dama próbowała ingerować w nominacje kandydatów w wyborach rządzącej Partii Władzy Ludowej, której członkiem jest prezydent.

Według BBC Yoon stara się teraz poprawić swój wizerunek, gdyż jego popularność w społeczeństwie spada w dużej mierze za sprawą żony. "Korea Times" pisze, że jego poparcie spadło poniżej 20 proc. po raz pierwszy od czasu zaprzysiężenia w maju 2022 roku.

ZOBACZ TEŻ: Jak Korea wypracowała Nobla? Kultura jako towar eksportowy

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: BBC, Korea Times, Straits Times

Źródło zdjęcia głównego: Kim Hong-Ji/EPA/PAP