Komuniści wybiorą prezydenta

Aktualizacja:

Rządzący Mołdawią komuniści znów zdecydowanie wygrali wybory parlamentarne i, według wstępnych wyników, będą mogli samodzielnie sformować rząd oraz wybrać prezydenta.

Partia Komunistów Republiki Mołdawii (PCRM) obecnego prezydenta Władimira Woronina zdobyła, po przeliczeniu 91 proc. głosów, niemal połowę oddanych głosów (49,91 proc), co przekłada się na 62 lub 63 mandaty poselskie w 101 osobowym parlamencie.

By wybrać prezydenta - druga i ostatnia kadencja Woronina kończy się w tym miesiącu - potrzebne jest 61 głosów.

Na drugim miejscu znalazły się ex aequo Partia Liberalno-Demokratyczna (PLDM) i Partia Liberalna (PL), a czwarte miejsce zajęła Partia "Sojusz Nasza Mołdawia". Partie opozycyjne nie wykluczają, że będą demonstrować przeciwko zwycięstwu komunistów, którzy już trzecią kadencję będą rządzić krajem - doszli do władzy w 2001 roku i zostali ponownie wybrani w roku 2005.

Młode państwo z problemami

Po rozpadzie Związku Radzieckiego w sierpniu 1991 roku Mołdawia proklamowała niepodległość i stała się w grudniu tego roku członkiem Wspólnoty Niepodległych Państw. Początkowo pojawiły się tendencje unifikacji z Rumunią, jednak w marcu 1994 roku zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za niepodległością Mołdawii.

Największym problemem politycznym i gospodarczym Mołdawii jest Naddniestrze. Jest to przyłączona do Mołdawii przez Stalina separatystyczna republika, zamieszkana w blisko 60 proc. przez ludność słowiańską - głównie Rosjan i Ukraińców.

W 1991 roku Naddniestrze wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej (kosztowała życie 1500 żołnierzy), której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal całkowitą niezależność.

Naddniestrze ma własnego prezydenta, armię, policję, urzędy podatkowe i walutę (rubel naddniestrzański). Liczbę jego mieszkańców ocenia się na 780 tysięcy.

Naddniestrze: Rosjanie trzymają rękę na pulsie

W regionie wciąż stacjonuje - jako siły pokojowe - 14. armia rosyjska, mimo złożonej w 1999 roku obietnicy Rosji o wycofaniu tych sił do 2002 roku. Kontyngent liczy około 1500 żołnierzy. Kiszyniów domaga się wycofania tych wojsk, lecz Moskwa twierdzi, że musi pilnować swych interesów strategicznych w regionie.

Wg Unii Europejskiej, władz Mołdawii i licznych organizacji pozarządowych Naddniestrze jest rajem dla przemytników pośredniczących w nielegalnym handlu przez granice Ukrainy i Mołdawii. Analitycy zwracają także uwagę na rolę regionu w nielegalnym handlu bronią.

W 2006 roku Naddniestrze zorganizowało referendum, w którym 97 procent mieszkańców opowiedziało się za niezależnością samozwańczej republiki, a w przyszłości za przyłączeniem się jej do Federacji Rosyjskiej. Wyników plebiscytu nie uznał ani Kiszyniów, ani społeczność międzynarodowa.

Zaproszenie do rozmów

W marcu 2009 roku Rosja, Mołdawia i Naddniestrze uzgodniły, że rosyjskie siły mogą zostać zastąpione misją międzynarodową i wezwały do wznowienia rozmów pod egidą OBWE jeszcze w tym roku.

W tym samym roku Mołdawia została zaproszona, wraz z pięcioma innymi byłymi republikami ZSRR, do unijnej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego. W ramach tej inicjatywy Komisja Europejska oferuje im utworzenie strefy wolnego handlu, zawieranie umów stowarzyszeniowych oraz zniesienie obowiązków wizowych w długoterminowej perspektywie.

Źródło: Reuters, PAP, IAR