Kamieniami w samochód premiera


Grad kamieni spadł na samochód tajlandzkiego premiera, gdy jego przeciwnicy polityczni zaatakowali rządowy konwój. To najnowsza odsłona konfliktu między obecnym szefem rządu, a odsuniętym w 2006 r. Thaksinem Shinawatrą.

Abhisit Vejjajiva jechał na cotygodniowe posiedzenie rządu w nadmorskim kurorcie Pattaya, gdy został otoczony przez ludzi w czerwonych koszulach - znak firmowy zwolenników Thaksina Shinawatry ze Zjednoczonego Frontu na rzecz Demokracji przeciwko Dyktaturze (UDD), którzy oblegają od 26 marca siedzibę rządu, chcąc zmusić gabinet do ustąpienia.

Jeden z kamieni rozbił szybę samochodu, ale Abhisitowi nic się nie stało.

Abhisit, lider opozycyjnej przedtem Partii Demokratycznej, urzęduje od trzech miesięcy, ale jego przeciwnicy uważają, że bezprawnie. Z kolei oskarżany przez rojalistów o korupcję i nepotyzm Thaksin, były potentat telekomunikacyjny, został odsunięty od władzy w wyniku zamachu stanu w 2006 roku. Obecnie przebywa poza granicami kraju.

W środę będzie gorąco

Według zwolenników Thaksina z UDD w środę na pokojowym wiecu protestacyjnym przed siedzibą rządu spodziewanych jest do 300 tys. ludzi. Przywódcy UDD mają nadzieję, że protest dotrze pod rezydencję byłego premiera Prema Tinsulanondy, głównego doradcy króla Bhumibola Adulyadeja.

Thaksin oskarża Prema o odgrywanie aktywnej zakulisowej roli w przewrocie z 2006 roku. Prem, emerytowany generał, premier w latach 1980-88, zaprzecza tym oskarżeniom.

W związku ze spodziewaną demonstracją, zaostrzono środki bezpieczeństwa. W poniedziałek Abhisit w telewizyjnym wystąpieniu ostrzegł, że rząd nie zawaha się podjąć ostrych środków, by zapobiec krwawej konfrontacji między protestującymi a policją.

Źródło: PAP