Władze Hongkongu zmieniły oznaczenia ulicznych lamp o numerach, które kojarzone były z datą masakry na placu Tiananmen z 1989 roku - poinformował niezależny portal Hong Kong Free Press. Według oficjalnego wyjaśnienia lokalnych władz chodziło jedynie o "odnowienie" słupów.
Jak poinformował niezależny portal Hong Kong Free Press, jeszcze w sierpniu na terenie miasta znajdowało się dziewięć latarni z numerami seryjnymi zawierającymi ciąg "8964" i siedem zawierających ciąg "6489". Ze zaktualizowanej w tym miesiącu listy ewidencyjnej wynika, że wszystkie 16 lamp ma już jednak nowe oznaczenia.
Władze oświadczyły, iż wynika to z faktu, że zostały "odnowione". Jednak według portalu numery te zostały zmienione, bo nawiązywały do daty masakry na placu Tiananmen w Pekinie z 4 czerwca 1989 roku. Te dwie kombinacje cyfr, "8964" i "6489", są często używane w odniesieniu do daty krwawego stłumienia protestów. Chińska armia zabiła wówczas, według różnych szacunków, nawet tysiące zgromadzonych cywilów.
Chiny wymazują pamięć o masakrze
W Chinach kontynentalnych wszelkie wzmianki o masakrze na placu Tiananmen są cenzurowane, a Hongkong do niedawna był jedynym chińskim terytorium, na którym tolerowano upamiętnianie ofiar tej masakry. Jednak od 2020 roku, po narzuceniu przez Pekin Hongkongowi ustawy o bezpieczeństwie narodowym, również tam zaczęto skutecznie ograniczać swobody obywatelskie i prawo do wspominania o wydarzeniach z 1989 roku.
W 2021 roku z terenu dwóch hongkońskich uniwersytetów usunięto pomniki upamiętniające ofiary protestów w Pekinie. Od tamtej pory z półek bibliotek i księgarni zdjęto publikacje nawiązujące do tego wydarzenia, a także aresztowano i skazano działaczy, którzy usiłowali składać hołd ofiarom wbrew decyzjom władz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock