Sąd w Amsterdamie w środę odmówił wydania Polsce 33-latka podejrzanego o handel narkotykami. To konsekwencja między innymi wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, do którego Holendrzy zgłosili się z prośbą o opinię. W czwartek rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer poinformował, że KE nie podejmie działań w związku z tą decyzją sądu.
Sąd w Amsterdamie odrzucił w środę wniosek o ekstradycję 33-letniego Polaka podejrzanego o przemyt narkotyków do Polski, powołując się na obawy dotyczące praworządności i "realne ryzyko", że oskarżony nie będzie miał sprawiedliwego procesu.
W uzasadnieniu decyzji sąd argumentował, że ta sprawa została już w Polsce upolityczniona, gdyż wzbudziła duże zainteresowanie polityków i mediów.
Komisja Europejska nie podejmie działań w związku z odmową ekstradycji do Polski
Podczas czwartkowej konferencji prasowej rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer poinformował, że KE nie podejmie działań w związku z decyzją sądu.
- Fakty są takie, że ogłaszamy decyzje wtedy, kiedy uważamy, że nadszedł właściwy czas. Prerogatywą instytucji europejskich jest ogłaszać środki, jeśli Komisja zdecyduje się je zastosować. Wtedy kiedy są one gotowe, a nie po prostu na podstawie pytania. Tak działają instytucje. Rzecznik nie decyduje, kiedy instytucja zaczyna działać – tłumaczył Mamer, zwracając się do dziennikarki, która pytała o działania Komisji przeciwko Polsce w związku ze środową decyzją holenderskiego sądu.
Pytania do TSUE
Sąd Okręgowy w Amsterdamie już w ubiegłym roku stwierdził, że polscy "sędziowie, którzy będą orzekać w sprawie karnej osoby, której dotyczy powództwo, ze względu na ryzyko postępowania dyscyplinarnego, nie będą mogli swobodnie orzekać". Następnie zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniami prejudycjalnymi, czy ekstradycje do Polski powinny być generalnie zawieszone.
W grudniu TSUE orzekł, że informacje o systemowych lub ogólnych nieprawidłowościach w zakresie niezawisłości władzy sądowniczej w Polsce lub o pogłębieniu się tych nieprawidłowości nie stanowią podstawy do odmowy wykonania przez sądy innych państw UE każdego europejskiego nakazu aresztowania (ENA) wydanego przez polski sąd.
Dodał jednak, że "należy odmówić wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez polski organ sądowy, jeżeli w świetle osobistej sytuacji zainteresowanej osoby, charakteru przestępstw, których dotyczy nakaz, oraz kontekstu faktycznego, w którym został on wydany, istnieją poważne i sprawdzone podstawy, aby uznać, że w wypadku przekazania tym organom osoba ta będzie ze względu na te nieprawidłowości narażona na rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock