"Financial Times" ostrzega przed "obniżeniem progu wojny atomowej"


Atomowa poza prezydenta Rosji Władimira Putina to niebezpieczna eskalacja zarówno jeśli chodzi o retorykę, jak i strategię wojskową - ostrzegł w poniedziałek dziennik "Financial Times". Brytyjska gazeta podkreśliła, że dodatkowo zwrot w amerykańskiej strategii nuklearnej "grozi obniżeniem progu wojny atomowej".

W komentarzu redakcyjnym dziennik ocenia, że czwartkowa prezentacja, która towarzyszyła orędziu Putina do obu izb rosyjskiego parlamentu zawierała "spory element pozerstwa". Widać na niej było między innymi makietę pocisku lecącego w kierunku Florydy. Nie wiadomo ,czy broń, na temat której Putin się wypowiadał, w tym "niewidoczna" rakieta naddźwiękowa, podwodny dron i pocisk samosterujący z napędem atomowym naprawdę istnieją, ani czy działają.

"Wielka rywalizacja mocarstwa, zamiast walki z terroryzmem"

"Nawet jeśli tak jest, to fakt ten raczej nie zmieniłby równowagi sił. To niebezpieczna eskalacja zarówno jeśli chodzi o retorykę, jak i o strategię wojskową" - uważa "FT". Gazeta pisze, że adresatami przemówienia Putina byli Rosjanie i przypomina, iż orędzie wygłoszono przed wyborami, które mają pokazać, że jego rządy twardej ręki wciąż są popularne. W swym orędziu Putin ostrzegł też Zachód, że "Rosja znów jest światowym mocarstwem i jest zdeterminowana, by dotrzymać tempa USA w wysiłkach mających na celu rozszerzenie i zmodernizowanie zdolności nuklearnych". Z perspektywy Moskwy jest to odpowiedź na zachodnią prowokację. "Putin nigdy nie wybaczył NATO wtargnięcia w rosyjską strefę wpływów" - dodaje "FT".

Gazeta tłumaczy, że złość rosyjskiego przywódcy nadal budzi decyzja byłego już prezydenta USA George'a W. Busha o wystąpieniu Stanów Zjednoczonych z traktatu o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej ABM z 1972 roku. Pozwoliło to USA na rozwijanie lądowego systemu obrony przeciwrakietowej, który Moskwa postrzega jako bezpośrednie zagrożenie. Według "FT" amerykańska administracja ostatnio wyraźnie pokazała, że będzie skupiać się na "wielkiej rywalizacji mocarstw, a nie na walce z terroryzmem". Prezydent Donald Trump zapowiedział wydatki na unowocześnienie amerykańskiego arsenału nuklearnego.

W styczniowym raporcie podsumowującym przegląd polityki w zakresie broni nuklearnej przedstawiono plany USA, które zakładają budowę nowych głowic nuklearnych "mniejszej mocy". Ponadto po raz pierwszy zasugerowano możliwe ataki atomowe w odpowiedzi na cyberataki.

Rosja od dawna jest w posiadaniu broni jądrowej o mniejszej mocy, a jej doktryna wojskowa zakłada taktyczne użycie tych pocisków w przypadku konwencjonalnego ataku. Jednak tak radykalna zmiana amerykańskiej strategii "może znacznie obniżyć próg wojny atomowej".

Biały Dom i Kreml łamią traktat

"Jest to niebezpieczne z powodu żałosnego stanu stosunków rosyjsko-amerykańskich, rosnącego zaangażowania Rosji na Ukrainie, w Syrii i innych państwach, oraz jej wpływu na wybory na Zachodzie. Ponadto rośnie ryzyko wypadków lub błędnych ocen ze względu na bliskie terytorialnie rozlokowanie sił amerykańskich i rosyjskich np. w Syrii" - dodaje dziennik. Dlatego zaniepokojenie dziennika budzi fakt, że zarówno Waszyngton, jak i Moskwa nie wykazują zainteresowania utrzymaniem i umocnieniem porozumień o kontroli zbrojeń. One przez ostatnie pół wieku pomagały regulować stosunki między dwoma głównymi atomowymi graczami na świecie. Rosja i USA oskarżają się wzajemnie o łamanie istniejącego traktatu o pociskach balistycznych średniego zasięgu (INF). Według cytowanego przez "FT" Stevena Pifera z Brookings Institution "są sposoby, by poradzić sobie z tymi obawami, ale są one uzależnione od woli politycznej po obu stronach". Nawet jeśli ten traktat uda się uratować, następne pytanie brzmi: co stanie się, gdy wygaśnie nowy traktat START, czyli główne ramy regulacyjne dotyczące kontroli zbrojeń - pyta "FT"

Obecnie wydaje się, że obie strony są gotowe wypełnić swe zobowiązania, ale żadna z nich nie wykazała zainteresowania wynegocjowaniem przedłużenia tego traktatu. Kongres USA przegłosował wręcz przepisy, by odmówić finansowania porozumienia, jeśli Rosja złamie inne porozumienia o kontroli zbrojeń. "Doświadczenie zimnej wojny pokazuje, że kontynuowanie dialogu w obszarach, którymi zainteresowane są obie strony powinno być możliwe, nawet jeśli nie ma nadziei na postęp w takich trudnych kwestiach jak Ukraina i Syria. Putin wybrał jednak granie na amerykańskim strachu dotyczącym utraty statusu supermocarstwa. USA muszą powstrzymać chęć odwetu" - apeluje "Financial Times".

Autor: PTD/AG / Źródło: PAP

Raporty: