Nie wszyscy imigranci chcą zostawać w Szwecji. "Grozili, że wyskoczą za burtę"


Imigranci przebywający na pokładzie promu w porcie w Trelleborgu grozili, że wyskoczą za burtę, jeśli zostaną zmuszeni do rejestracji w Szwecji - podał portal thelocal.se, powołując się na szwedzką agencję prasową TT. Imigranci tłumaczyli, że chcą udać się do Finlandii i Norwegii.

Szwedzkie służby zostały w czwartek wieczorem zmuszone do interwencji w porcie w Trelleborgu w południowej Szwecji. Grupa uchodźców na zacumowanym tam promie odmawiała rejestracji w tym kraju.

- Grozili, że skoczą do wody, ponieważ nie chcieli być zarejestrowani w Szwecji - relacjonował dla agencji TT oficer straży przybrzeżnej Arvid Tedvik. Dodawał, że niektórzy z nich chcieli udać się do Finlandii, a inni do Norwegii.

- Straż przybrzeżna i morskie służby ratunkowe czuwały, ale ostatecznie nikt z nich nie skoczył - mówił oficer.

"Zawsze staramy się zachowywać po ludzku"

Rzecznik służby imigracyjnej w pobliskim Malmoe potwierdził agencji TT, że wiedzą o incydencie.

- Musimy zaznaczyć, że nie zmuszamy nikogo, kto chciałby w Szwecji ubiegać się o azyl, do zostawienia odcisków palców - podkreślił. Nawiązał do faktu, że na Węgrzech i w innych krajach europejskich niektórzy uchodźcy odmawiali rejestracji, nie chcąc się zgodzić na pobranie odcisków palców. - Zawsze staramy się zachowywać po ludzku - dodał.

Pomimo czwartkowego incydentu, Szwecja wciąż pozostaje popularnym wśród uchodźców krajem docelowym. Od stycznia w Szwecji złożono już ponad 48 tysięcy wniosków o azyl. Według wstępnych prognoz w całym 2015 roku może ich być ponad 80 tysięcy. W 2014 roku napłynęło 81,3 tys. takich próśb.

Szwecja "potrzebuje uchodźców"

W związku z masowym napływem uchodźców do Szwecji na ich integrację w budżecie na rok 2016 rząd zarezerwował 1,8 miliarda koron (ok. 191 mln euro).

- Potrzebujemy imigrantów, gdyż nasze społeczeństwo starzeje się, a w wielu sektorach zabraknie specjalistów. Wśród uchodźców są wykształceni lekarze, pielęgniarki czy nauczyciele - powiedział w czwartek premier Stefan Loefven.

Dofinansowane mają zostać m.in. szkoły nauki języka dla imigrantów oraz punkty poświadczania wykształcenia. Rząd obiecuje uproszczenie procedury potwierdzania zawodu w Szwecji, stwarzając 20 tzw. szybkich ścieżek. Więcej pieniędzy otrzymają Urzędy Pracy, które odpowiedzialne są za integrację uchodźców. Ma zostać zatrudnionych więcej tłumaczy, pracowników socjalnych oraz osób będących łącznikami imigrantów ze szwedzkimi urzędami oraz firmami.

- Chcemy, aby nowo przybyli wchodzili na rynek pracy w ciągu dwóch lat - stwierdziła minister pracy Ylva Johansson.

Zachęty dla gmin

Rząd zapowiedział także znaczne zwiększenie subwencji, jakie za każdego uchodźcę otrzymują od państwa gminy. Dziś otrzymują one rocznie 83 tys. koron (ok. 8,8 tys. euro) na jedną osobę, od przyszłego roku będzie to 125 tys. koron (ok. 13 tys. euro).

Powstać ma także mechanizm zmuszający niechętne imigrantom gminy do ich przyjęcia. W tej sprawie premier Loefven zwołał w środę spotkanie ze wszystkimi siłami parlamentarnymi poza Szwedzkimi Demokratami, którzy są zdecydowanie przeciwni azylantom.

Inną propozycją szwedzkiego rządu jest zwołanie w październiku ogólnokrajowej konferencji pod hasłem "Szwecja razem". W spotkaniu wspólne działania na rzecz integracji mają wypracować organizacje religijne, sportowe, pozarządowe, a także przedstawiciele związków zawodowych oraz pracodawców.

Autor: fil\mtom / Źródło: thelocal.se, PAP

Tagi:
Raporty: