Stosunki polsko-amerykańskie będą ulegały pogorszeniu - stwierdził w programie "Świat" w TVN24 BiS były premier Włodzimierz Cimoszewicz. Jego zdaniem niewykluczona jest "demonstracyjna nieobecność" Baracka Obamy na szczycie NATO w Warszawie.
Cimoszewicz powiedział, że przez spór ws. TK i "bezprawne" działania rządu opinia Polski za granicą jest "brukana" i "umacnia się przekonanie, że w Polsce dzieją się rzeczy fatalne z punktu widzenia pewnych standardów praworządności i demokracji świata zachodniego". Podkreślił, że jeżeli polskie władze nadal będą podważały stanowiska organizacji międzynarodowych, to narobimy sobie szkody.
Stwierdził, że szczególnie dziwią go wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy ws. Trybunału Konstytucyjnego oraz tego, że instytucje międzynarodowe nie powinny interesować się sytuacją Polski, bo jest doktorem nauk prawnych.
"Demonstracyjna nieobecność prezydenta USA na szczycie NATO"
Cimoszewicz stwierdził także, że wiele stracić możemy w kwestii stosunków z Waszyngtonem.
- To, że stosunki polsko-amerykańskie ulegają i najprawdopodobniej będą ulegały pogorszeniu, jest w moim przekonaniu prawie pewne. Natomiast jak daleko to zajdzie i jaki przybierze kształt trudno odpowiedzieć - powiedział Cimoszewicz. - To może przybierać taką formę, jak demonstracyjna nieobecność prezydenta USA na szczycie NATO w Warszawie. To może przybierać formę także publicznych wypowiedzi, na przykład sekretarza stanu - ocenił.
Zdaniem Cimoszewicza, nie można wykluczyć, że Amerykanie zdecydują się na stworzenie baz NATO w Europie Wschodniej, ale powstaną one nie w Polsce, a np. w Estonii.
Cimoszewicz: umorzą każde zawiadomienie na Szydło
Były premier był pytany o zawiadomienia do prokuratury, które złożyli do trzech różnych prokuratur obywatele. Dotyczą one nieopublikowania przez Kancelarię Premiera wyroków Trybunału Konstytucyjnego. - Nie mam najmniejszych wątpliwości, że prokuratura oczywiście nie podejmie decyzji o wszczęciu postępowania - stwierdził polityk. - Prokurator, który podjąłby decyzję odmienną i postanowiłby wszcząć postępowanie, według mnie straciłby stanowisko albo odebrano by mu tę sprawę, a potem dopiero straciłby stanowisko natychmiast.
Cimoszewicz powiedział, że po zmianach w prokuraturze minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro "może decydować za każdego prokuratora w każdej indywidualnej sprawie".
Podkreślił, że byłby pełen szacunku dla prokuratora, który zdecydowałby się wszcząć postępowanie, ale "w sensie zawodowym on byłby samobójcą".
Cimoszewicz o ustawie frankowej: budżet państwa nie jest w stanie tego zrealizować
Cimoszewicz skomentował także wtorkowe wyliczenia Komisji Nadzoru Finansowego, która oceniała prezydencką ustawę frankową i stwierdziła, że może ona spowodować kryzys finansowy. - Budżet państwa nie jest w stanie tego zrealizować - ocenił Cimoszewicz. - Doprowadziłoby to do przekroczenia progów ostrożnościowych, istniejących w naszym prawie, w tym być może zbliżenia się do konstytucyjnego progu 60 proc. długu publicznego w stosunku do PKB, a to byłaby już absolutna katastrofa.
I dodał: - Wydaje mi się, że nikt odpowiedzialny niezależnie od składanych obietnic nie może zaakceptować czegoś takiego.
Cimoszewicz podkreślił, że Andrzej Duda nie powinien był "składać tego typu obietnic lekką ręką w przeszłości".
Autor: pk//gak / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ