Chcą obalić premiera

Aktualizacja:

Około 100 tys. demonstruje w Bangkoku przeciwko rządowi. Zwolennicy opozycji całodziennym protestem usiłują zmusić tajlandzkiego premiera do ustąpienia. Szef rządu apeluje o spokój.

Tłumy ubranych na czerwono - kolor opozycji - ludzi zgromadziły się w północnej części Bangkoku, gdzie od rana trwa polityczny wiec.

Po drugiej stronie barykady zgromadziło się dziesięć tysięcy policjantów i żołnierzy, mających czuwać nad sytuacją. Na kilka godzin przed zapowiadaną manifestacją premier Abhisit Vejjajiva zaapelował do społeczeństwa o spokój.

Zapewnił, że władze uczynią wszystko by uniknąć eskalacji napięć, nie będą jednak tolerować ulicznych niepokojów.

Premierze, odejdź!

Protestujący to zwolennicy byłego tajlandzkiego premiera Thaksina Shinawatry. Manifestanci oblegają od 26 marca siedzibę rządu, chcąc zmusić gabinet do ustąpienia. Chcą odejścia pełniącego od trzech miesięcy urząd premiera Abhisita, któremu zarzucają, że bezprawnie objął stanowisko.

Abhisit, lider opozycyjnej przedtem Partii Demokratycznej, został premierem w grudniu zeszłego roku.

Oskarżany przez rojalistów o korupcję i nepotyzm Thaksin, były potentat telekomunikacyjny, został odsunięty od władzy w wyniku zamachu stanu w 2006 roku. Obecnie przebywa poza granicami kraju.

Źródło: PAP