"Przyjęcie kilkudziesięciu ludzi zdjęłoby z nas odium". Były ambasador wskazuje na Austrię

[object Object]
Polską decyzję, by nie przyjąć uchodźców komentował były ambasadortvn24
wideo 2/24

Wystarczyło zadeklarować przyjęcie kilkudziesięciu uchodźców, by Komisja Europejska odstąpiła od procedury - przekonywał w TVN24 Jan Wojciech Piekarski, były ambasador RP w Belgii, Luksemburgu i Izraelu. Stanowisko polskiego rządu określił mianem "zupełnie niepotrzebnego".

Rzecznik Komisji Europejskiej Alexander Winterstein poinformował, że w środę KE podejmie decyzję w sprawie wszczęcia procedury o naruszenie prawa UE wobec krajów, które nie biorą udziału w programie relokacji uchodźców. We wtorek sprawą ma się zająć kolegium komisarzy.

Procedura ma zostać wszczęta wobec Polski, Węgier oraz Czech.

"Nie pierwszy raz idziemy na konfrontację"

Piekarski w TVN24 przekonywał, że "wystarczyło wykazać gest dobrej woli", by Komisja Europejska odstąpiła od działań.

- Gdyby minister (Mariusz) Błaszczak czy pani premier (Beata) Szydło zdecydowali się przyjąć te kilkanaście osób, nie latalibyśmy się teraz tłumaczyć do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - powiedział Piekarski.

Dodał, że stanowcza odmowa przyjęcia uchodźców jest "zupełnie niepotrzebna". - Nie pierwszy raz idziemy z Unią Europejską na konfrontację, a w końcu jesteśmy członkiem tej organizacji. Jesteśmy jednym z większych i ważniejszych krajów i my powinniśmy być tam tym, kto współrządzi tą firmą, a nie ciągle wdajemy się w konflikty z organami zarządzającymi - wyjaśnił.

Piekarski: wystarczyło przyjąć te kilkanaście osób
Piekarski: wystarczyło przyjąć te kilkanaście osóbTVN24 Katowice / PAP10.05

Austria wywinęła się w ostatniej chwili

Były ambasador wyjaśnił, że Austrii udało się uniknąć wszczęcia wobec niej procedury, choć jeszcze w maju była wymieniana obok Polski i Węgier jako kraj, który może ponieść konsekwencje niedostosowania się do unijnego prawa.

Austria półtora roku temu zobowiązała się do przyjęcia około 2 tysięcy uchodźców z Grecji i Włoch, jednak w połowie marca 2017 roku odmówiła realizacji zobowiązań, tłumacząc, że do kraju napłynęło znacznie więcej nielegalnych migrantów. Austriacki rząd twierdził, że należy przez to zrobić wyjątek.

Ostatecznie Austria zgodziła się przyjąć uchodźców. - Oni się dogadali z Włochami, że przyjmą 50 osób - powiedział Piekarski, dodając, że Wiedeń na razie nikogo nie przyjął i nie wiadomo, kiedy to zrobi, ale mimo to KE odstąpiła od uruchomienia procedury wobec niego.

Zauważył, że procedura zostanie jednak wszczęta wobec Czech, które co prawda przyjęły kilkunastu uchodźców, ale od półtora roku "nic w tej sprawie nie robią" i nie chcą przyjmować nowych osób.

- Nie mówimy o tysiącach, nie mówimy o setkach. Przyjęcie kilkudziesięciu ludzi zdjęłoby z nas odium przeciwników przyjmowania uchodźców - powiedział Piekarski. - W gruncie rzeczy wydaje mi się, że to nieprzyjmowanie uchodźców nie ma nic wspólnego z relacjami Polska - Unia Europejska, tylko służy pokazaniu wewnętrznemu elektoratowi, jak bardzo rząd polski jest przeciwny przyjmowaniu uchodźców - w cudzysłowie - ze względów bezpieczeństwa - powiedział Piekarski.

- Chodzi o wykonanie jakiegoś gestu dobrej woli - stwierdził. - Niestety z naszej strony jest ochota na więcej konfrontacji niż dyplomacji w relacjach z Unią Europejską - dodał.

"Więcej konfrontacji niż dyplomacji"

We wrześniu 2015 roku wszystkie rządy UE zdecydowały się rozdzielić pomiędzy siebie 160 tysięcy uchodźców żyjących w obozach na terenie Grecji i Włoch. Potem ta liczna zmniejszyła się do poniżej 100 tysięcy osób, a następnie jeszcze spadła, bo okazało się, że niewielu uchodźców w ogóle nadaje się do relokacji w ramach 2-letniego programu i na ustalonych zasadach. Dotychczas przesiedlono około 18,4 tysiąca ludzi.

Portal EU Observer sugeruje, że obecnie w obozach znajduje się maksymalnie około 16-18 tysięcy uchodźców gotowych do przesiedlenia. Relokację opóźniały wymagania stawiane przez kraje członkowskie UE. Na przykład Bułgaria odmawiała przyjmowania Erytrejczyków, a Słowacja akceptowała jedynie samotne kobiety z dziećmi oraz z ważnymi dokumentami podróży. Z kolei dodatkowe prześwietlenie kandydatów w Estonii i Irlandii zaowocowało tym, że te kraje nie przyjęły nikogo z Włoch.

Komisja Europejska wezwała Belgię, Chorwację, Francję, Niemcu, Rumunię, Słowację i Hiszpanię do zwiększenia swojego zaangażowania.

Autor: pk\mtom/jb / Źródło: TVN24, EU Observer, Novinite.com

Tagi:
Raporty: