28 maja 2020 zmarł Bob Weighton uznawany za najstarszego mężczyznę świata. Miał 112 lat i cieszył się tym tytułem trzy miesiące. Mężczyzna odszedł w swoim mieszkaniu w hrabstwie Hampshire w południowej Anglii. Brytyjczyk cierpiał na chorobę nowotworową, która była przyczyną jego śmierci.
Bob Weighton został najstarszym mężczyzną świata 23 lutego, po śmierci Japończyka Chitetsu Watanabe. - Nie jestem z tego powodu zadowolony, gdyż to oznacza, że ktoś musiał umrzeć - powiedział wtedy.
29 marca obchodził 112. urodziny, które spędził w izolacji z powodu pandemii COVID-19. Odmówił wtedy otrzymania kartki z życzeniami od królowej Elżbiety II, gdyż nie chciał narażać na niepotrzebne koszty brytyjskich podatników. Argumentował, że otrzymał już kilka podobnych w poprzednich latach.
Mężczyzna zmarł 28 maja na nowotwór trzustki, o jego śmierci poinformowała rodzina. - Z wielkim smutkiem rodzina Weigthon zawiadamia o śmierci ukochanego Boba Weightona. (…) Był on wzorem do naśladowania dla wszystkich, żył interesując się i angażując w życie innych ludzi na całym świecie. (…) Miał wielu przyjaciół, do samej śmierci czytał i rozmawiał o polityce, teologii, ekologii i wielu innych tematach - napisali bliscy zmarłego.
112 lat historii
Bob Weighton urodził się 29 marca 1908 roku w Hull we wschodniej Anglii. Pracował jako inżynier morski w Tajwanie. Tam też poznał swoją żonę, z którą był aż do jej śmierci w 1997 roku. W czasie II Wojny Światowej był tłumaczem przechwyconych japońskich depesz w USA. Po wojnie wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie pracował jako wykładowca na City University. Na emeryturę przeszedł w 1973 roku. Miał dwóch synów, córkę, dziesięcioro wnuków i 25. prawnuków.
gg//mro
Źródło: BBC, tvn24.pl