Białoruś bliżej Europy?

Aktualizacja:

Uznając pewien postęp w procesie wyborczym na Białorusi, ministrowie spraw zagranicznych "27" mają w poniedziałek w Luksemburgu wznowić przerwane w 2004 roku relacje UE-Białoruś i zawiesić część sankcji wizowych.

Wyrazem otwarcia na reżim białoruski jest zaproszenie do Luksemburga szefa białoruskiego MSZ Siarhieja Martynaua. Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku. Sankcje te rozszerzono zresztą jeszcze w 2006 roku, po wyborach prezydenckich.

Dwójka stanie okoniem?

W kuluarach mówi się, że zniesienie sankcji wobec władz w Mińsku jest całkiem realne. - Zastrzeżenia wobec zawieszenia sankcji na pobyt w UE dla niektórych przedstawicieli władz (białoruskich) zgłaszają jeszcze dwa, trzy kraje. Nie więcej - ujawniły w piątek źródła francuskiego przewodnictwa UE.

Z rezerwą do planowanego zawieszenia sankcji podchodzi przede wszystkim Holandia. Problem - jak tłumaczyli dyplomaci - ma jednak głównie charakter proceduralny, bo taka decyzja rządu musi być poparta przez holenderski parlament. Inne kraje, które wyrażały wątpliwości to Szwecja i Dania, gdzie prasa dość krytycznie oceniała przedbieg wyborów parlamentarnych na Białorusi z 28 września. - Ale nie myślę, by nie dało się ich przekonać - ocenił jeden z dyplomatów.

Amnestia dla Łukaszenki

Źródła te zastrzegły, że rozmowy w sprawie zawieszenia sankcji wciąż trwają - nie zaaprobowano jeszcze pełnej listy osób, których dotyczyć będzie zawieszenia unijnych sankcji wizowych.

Zarówno przewodnictwo francuskie, jak i Komisja Europejska odmawiały w piątek odpowiedzi na pytanie, czy przywilej zawieszenia sankcji obejmie także prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. - To sprawa niesłychanie delikatna, należy poczekać do poniedziałku - powiedział anonimowy dyplomata.

Inny dyplomata nieoficjalnie przyznał jednak, że "bez Łukaszenki cała operacja nie ma sensu". W podobnym duchu wypowiadał się zresztą szef Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego (PE) Jacek Saryusz-Wolski. - W przeciwnym razie najważniejszy polityczny cel, czyli zakończenie izolacji Białorusi nie powiedzie się - tłumaczył.

Białoruska opozycja chce dialogu

Na nową strategię otwarcia UE na reżim Łukaszenki zgodzili się w środę białoruscy opozycjoniści, a zwłaszcza Alaksandr Milinkiewicz. - Nie ma innej alternatywy niż dialog. Opozycja białoruska popiera wysiłki Unii, by zbliżyć Białoruś do UE. Jeśli nic się nie zmieni, to zależność Białorusi od wschodniego sąsiada (Rosji) będzie katastrofalna - powiedział Milinkiewicz w Parlamencie Europejskim.

CZYTAJ WIĘCEJ O STANOWISKU OPOZYCYJNYCH POLITYKÓW

Także PE ogromną większością głosów dał w czwartek rządom państw członkowskich UE zielone światło na sześciomiesięczne zawieszenie sankcji wizowych wobec tych przedstawicieli władzy, którzy nie byli bezpośrednio oskarżani o zbrodnie, prześladowanie opozycji czy fałszowanie wyborów.

Zawieszenie sankcji trwałoby pół roku. Po tym czasie UE ponownie zdecydowałaby, czy utrzymuje swą decyzję, czy też przywraca restrykcje. Podobną procedurę zastosowano wobec Kuby i Uzbekistanu.

Polskiej delegacji, pod nieobecność w Luksemburgu szefa MSZ Radosława Sikorksiego, będzie przewodniczył szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgielewicz.

Źródło: PAP