Amsterdam. Uzbrojony mężczyzna wziął zakładników. Został potrącony przez radiowóz i zatrzymany

Źródło:
BBC, PAP, Reuters

"Bohaterski zakładnik" doprowadził do zatrzymania uzbrojonego napastnika w Amsterdamie. Skorzystał z chwili jego nieuwagi i - jak relacjonował szef amsterdamskiej policji - "w ułamku sekundy" wybiegł z salonu firmy Apple, w którym był przetrzymywany razem z czterema innymi osobami. Napastnik rzucił się w pościg za zakładnikiem i został potrącony przez policyjny radiowóz.

Około godziny 17.40 we wtorek uzbrojony w pistolet 27-letni mężczyzna wszedł do salonu firmy Apple w centralnej dzielnicy Amsterdamu, Leidseplein. Wziął pięciu zakładników.

Niedługo później okolica została szczelnie ogrodzona kordonem policyjnym. Na miejscu pojawili się uzbrojeni funkcjonariusze specjalnej jednostki policji. Wezwano także wojsko oraz pirotechników. Napastnik wysłał jednej z holenderskich telewizji zdjęcia, na których miały być widoczne ładunki wybuchowe przyczepione do jego ciała. Jak podaje BBC, mężczyzna zażądał 200 milionów euro w kryptowalutach.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

"Bohaterska rola" zakładnika

Po blisko pięciu godzinach jeden z zakładników skorzystał z chwilowej nieuwagi porywacza i uciekł z salonu. 27-latek wybiegł za nim i wtedy został potrącony przez policyjny samochód.

Napastnik został ranny, leżał na ulicy. Pirotechnicy wykorzystali zdalnie sterowanego robota, za pomocą którego stwierdzili, że mężczyzna nie ma przy sobie ładunków wybuchowych. Napastnik został zatrzymany przez policję i trafił pod opiekę medyków.

Szef policji z Amsterdamu Frank Paauw pochwalił zakładnika, który uciekł z salonu, za jego "bohaterską rolę", która doprowadziła do ujęcia porywacza. - Zadziałał w ułamku sekundy. Gdyby tego nie zrobił, mielibyśmy przed sobą długą, okropną noc - powiedział.

Autorka/Autor:ads//now

Źródło: BBC, PAP, Reuters