Europa czeka na gaz i dziękuje Czechom

Aktualizacja:
Ukraina podpisała protokół
Ukraina podpisała protokół
APTN/fot. EPA/PAP
Ukraina podpisała protokółAPTN/fot. EPA/PAP

Jose Manuel Barroso cieszy się i dziękuje Czechom za sprawne negocjowanie i sekundowanie w rosyjsko-ukraińskim sporze o gaz. Przewodniczący Komisji Europejskiej liczy też, że po podpisaniu przez Ukrainę protokołu o komisji monitorującej tranzyt rosyjskiego gazu do państw europejskich, kurki zostaną przez Rosjan odkręcone jeszcze w niedzielę. - Ta sytuacja trwała za długo - powiedział Barroso.

Komisja Europejska wyraziła zadowolenie z porozumienia w sprawie gazu, zawartego w nocy z soboty na niedzielę, i ma nadzieję, że do wznowienia dostaw tego surowca przez Ukrainę do państw Unii dojdzie "niezwłocznie".

- Wielu obywateli państw UE zostało narażonych na niebezpieczeństwo z powodu braku gazu i sytuacja ta trwała zbyt długo - oznajmił Barroso. Przewodniczący KE podkreślił, że sytuacja została odblokowana "na skutek intensywnych wysiłków czeskiej prezydencji oraz Komisji" i pogratulował premierowi Czech Mirkowi Topolankowi.

Koniec wojny o gaz dla Europy

Negocjacje Julii Tymoszenko z Mirkiem Topolankiem, premierem Czech, sprawujących przewodnictwo w UE, zakończyły się w niedzielę nad ranem. Zgadzając się na kontrolowanie ilości gazu przesyłanego z Rosji przez Ukrainę do innych państw europejskich, Kijów uczynił najważniejszy krok, wymagany przez Moskwę do wznowienia tranzytu błękitnego paliwa ukraińskimi rurociągami (został on wstrzymany 7 stycznia).

- Ukraina spełniła wszystkie warunki, by Rosja mogła wznowić przesyłanie gazu przez jej terytorium do państw Unii Europejskiej - oświadczył czeski premier po rozmowach z Tymoszenko. Wcześniej premier Ukrainy zapewniała: - Dziś gotowi jesteśmy uczynić wszystko, co zależy od Ukrainy, by Europa otrzymywała gaz.

Topolanek spotkał się z Tymoszenko w sobotę późnym wieczorem, po przylocie z Moskwy, gdzie taki sam protokół podpisały władze rosyjskie. Witając się z szefową rządu zapewnił, że Rosja zgodziła się na uwzględnienie ukraińskiego stanowiska w tej sprawie.

Eksperci już na miejscu

Unijni obserwatorzy są już na miejscu, czyli w punktach przesyłowych na zachodniej i południowej granicy Ukrainy. Unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs zapewnił, że "rozpoczną pracę tak szybko, jak to możliwe".

Grupa obserwatorów, którzy mają sprawdzać, czy ilość gazu wtłoczonego przez Rosjan do gazociągu na granicy z Ukrainą odpowiada objętościom, które wypływają z ukraińskiego systemu przesyłowego do odbiorców w UE, liczy 22 osoby. W jej skład wchodzą przedstawiciele firm gazowych z krajów UE oraz urzędnicy Komisji Europejskiej. Szefem grupy jest Filip Cornelis z Dyrekcji Generalnej KE ds. transportu i energii.

Kiedy napełnią się rury?

Martin Riman, minister handlu i przemysłu Czech, przyznał, że po podpisaniu przez Rosję i Ukrainę protokołu, dostawy tego surowca mogą zostać przywrócone jeszcze w niedzielę. Ale trzeba pamiętać, że od momentu wznowienia przesyłu gazu, do chwili, gdy zacznie on docierać do europejskich odbiorców, mogą upłynąć nawet trzy doby.

Kijów szuka winnych

Zdaniem Tymoszenko, obecni na Ukrainie eksperci powinni wskazać, że Kijów nie odpowiada za zakręcenie rosyjskiego kurka z gazem dla odbiorców w UE. - Chcielibyśmy, by eksperci, którzy są już na Ukrainie i którym daliśmy wszelkie możliwości prowadzenia kontroli, oświadczyli publicznie, że Ukraina rzetelnie wypełniała swe zobowiązania dotyczące tranzytu gazu - podkreśliła pani premier.

Tymoszenko dodała, że "żałuje, iż Rosja wstrzymała dostawy gazu do Europy" i zapewniła, że Ukraina nadal chce być przewidywalnym partnerem w przesyłaniu gazu przez jej terytorium.

Ukraina nadal w impasie

Tymczasem ukraiński Naftohaz i rosyjski Gazprom wciąż nie mogą dogadać się w sprawie nowych cen gazu.

- Rozmowy o dostawach gazu z Rosji na Ukrainę nie przyniosły żadnych wyników - oświadczył po powrocie z Moskwy, prezes ukraińskiej państwowej spółki paliwowej Naftohaz Ołeh Dubyna. - Gazprom nadal nalega, by w 2009 r. Ukraina płaciła 450 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu - dodał.

Dostawy wstrzymane

Prowadzony przez te firmy spór o cenę błękitnego paliwa dla Ukrainy doprowadził do całkowitego wstrzymania przez Rosję tranzytu gazu przez ukraińskie gazociągi do Europy. UE ma nadzieję, że porozumienie w sprawie monitoringu przesyłu gazu przez Ukrainę pozwoli odnowić zablokowane 7 stycznia dostawy tego paliwa dla państw unijnych.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: APTN/fot. EPA/PAP