Katastrofa samolotu TransAsia

5 lutego 2015

Piloci przez pomyłkę wyłączyli sprawny silnik

Piloci samolotu TransAsia Airways ATR, który w lutym rozbił się w stolicy Tajwanu, wyłączyli sprawny silnik zamiast drugiego, który uległ awarii - informuje źródło zaznajomione ze śledztwem. W katastrofie zginęły 43 osoby.

Po katastrofie zrobili egzaminy. Co piąty pilot je oblał

Tajwański Zarząd Lotnictwa Cywilnego podał, że 10 z 49 pilotów samolotów ATR linii TransAsia nie zdało ustnego testu sprawdzającego zdolności do radzenia sobie w sytuacji awarii silnika, która doprowadziła do zeszłotygodniowej katastrofy.

Odczytali czarne skrzynki. Jeden silnik "stracił moc", pilot wyłączył drugi

Jeden z silników samolotu tajwańskich TransAsia Airlines uległ awarii, a drugi najprawdopodobniej został wyłączony przez pilota - takie są wstępne wnioski po odczytaniu danych z czarnych skrzynek samolotu, który w środę runął do rzeki w Tajpej. Zarząd Lotnictwa Cywilnego zarządził egzamin dla pilotów tej linii z obsługi samolotu z jednym uszkodzonym silnikiem.

Przyczyna katastrofy na Tajwanie. Pilot omyłkowo wyłączył lewy silnik?

Przyczyną katastrofy samolotu TransAsia, który w środę w Tajpej wpadł do rzeki, był najprawdopodobniej błąd pilota - stwierdził w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24 kapitan Jan Czyżewski, pilot latający samolotami ATR. Jak tłumaczył, samolot tego typu przystosowany jest do latania na jedym silniku. - Najprawdopodobniej, przy kłopotach z prawym silnikiem, pilot omyłkowo wyłączył lewy - stwierdził.

Śledczy: w momencie katastrofy oba silniki nie pracowały

Oba silniki samolotu ATR linii TransAsia Airways, który w środę wpadł do rzeki wkrótce po starcie z lotniska w Tajpej, nie pracowały w momencie katastrofy - przekazały w piątek śledczy. Łącznie zginęło 35 osób. W rzece poszukiwane są ciała ośmiu ofiar.