Atak na Manhattanie

1 listopada 2017
Zdarzenie miało miejsce na dolnym Manhattanie

We wtorek 31 października około godziny 15 miejscowego czasu zamachowiec wjechał wynajętym samochodem dostawczym w ludzi na ścieżce rowerowej nad brzegiem rzeki Hudson na Manhattanie. Zginęło osiem osób, a 11 zostało rannych. Według władz sprawca działał sam. Zdarzenie jest traktowane jako atak terrorystyczny.

Zamachowiec tuż po godzinie 15 czasu lokalnego (po 20 czasu polskiego) wjechał samochodem dostawczym na ścieżkę rowerową na brzegu rzeki Hudson. Wynajął ją prawdopodobnie w sklepie sieci Home Depot, w Jersey City.

Osiem ofiar

Jadąc z prędkością powyżej 90 km/godz. w ciągu minuty zamachowiec przejechał, jadąc z północy na południe, około 20 przecznic.

Wybiegł ze szkoły, strzelił do zamachowca, został okrzyknięty bohaterem

Funkcjonariusz nowojorskiej policji Ryan Nash, który postrzelił i zatrzymał zamachowca z Manhattanu, został przez media okrzyknięty bohaterem, choć sam się za niego nie uważa. - Uważa, że to, co zrobił, nie było aktem heroizmu - przyznał komisarz nowojorskiej policji. - Wykonywaliśmy jedynie naszą pracę - dodał funkcjonariusz. Nash swoją błyskawiczną reakcją przerwał atak, w którym zginęło 8 osób, a 12 zostało rannych.

Zarzuty dla zamachowca i list gończy za drugim Uzbekiem

Prokuratorzy postawili dwa zarzuty kryminalne uzbeckiemu imigrantowi Sajfullo Sajpowowi, który wjechał furgonetką w ludzi w Nowym Jorku. Oskarżony jest o spowodowanie śmierci ośmiu osób oraz o wspieranie materialne organizacji terrorystycznej. FBI podało, że w związku z tą sprawą służby poszukują także drugiego mężczyzny, także obywatela Uzbekistanu.

Trump po zamachu: koniec loterii wizowej do USA

"Zwierzęciem" nazwał prezydent USA Donald Trump sprawcę wtorkowego zamachu w Nowym Jorku. Na konferencji prasowej w środę w Białym Domu poinformował, że weźmie pod uwagę osadzenie go w Guantanamo. Zapowiedział też, że zamierza zakończyć loterię wizową w USA.

"Prośmy Pana, aby nawrócił serca terrorystów"

Papież Franciszek potępił wtorkowy zamach w Nowym Jorku i ataki, do których doszło wcześniej w Somalii i Afganistanie. Podczas spotkania z wiernymi we Wszystkich Świętych modlił się o nawrócenie serc terrorystów.

"Razem przeciwstawmy się ekstremistom, wszyscy!"

Jednoczymy się przeciw terrorowi - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda po ataku nad brzegiem rzeki Hudson na Manhattanie. "Razem przeciwstawmy się ekstremistom" - zaapelowała premier Beata Szydło. W Nowym Jorku zginęło we wtorek co najmniej 8 osób, a 11 zostało rannych.

"Poleciłem zaostrzenie i tak już ekstremalnego programu kontroli"

"Bycie politycznie poprawnym jest w porządku, ale nie w tym przypadku" - napisał na Twitterze prezydent Stanów Zjednoczonych. Po wtorkowym ataku w Nowym Jorku poinformował, że polecił Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaostrzenie "i tak już ekstremalnego" programu kontroli przybywających do USA cudzoziemców.

Uciekał po ataku na Manhattanie. Nagranie z momentu zatrzymania

29-letni Sajfullo Saipow wjechał furgonetką na ścieżkę rowerową na brzegu rzeki Hudson w Nowym Jorku. Podczas rajdu taranował spacerowiczów i rowerzystów. Zginęło osiem osób, a 11 odniosło poważne obrażenia. Prawdopodobnie podczas próby powrotu na autostradę West Side, Saipow zderzył się z szkolnym minibusem w okolicach strefy zero, gdzie kiedyś stały bliźniacze wieżowce Centrum Handlu Światowego. Zamachowiec wyskoczył wtedy z pojazdu i zaczął uciekać wymachując dwoma, jak się okazało później fałszywymi, pistoletami. Ucieczkę powstrzymał ostatecznie funkcjonariusz policji, który postrzelił Saipowa w brzuch. Napastnik trafił do szpitala.

"Krzyczałem do dzieci, żeby uciekały za róg". Relacje świadków ataku na Manhattanie

Siedziałem na boisku do koszykówki. Usłyszałem kilka strzałów z broni. Wiedziałem, że coś jest nie tak. Zobaczyłem uciekające i śmiejące się dzieci. Pomyślałem, że to może żart na Halloween - powiedział jeden ze świadków ataku w Nowym Jorku. Zobaczyłem, że samochód z dużą prędkością uderza w ludzi. Do mojego mózgu na początku nie docierało co się dzieje - relacjonował inny z mężczyzn. W ataku na Manhattanie zginęło co najmniej 8 osób, a 11 zostało rannych.