Premium

Ten adres jest tajny. A już znalazło tu pomoc 200 kobiet

Zdjęcie: Ground Picture/Shutterstock

- Pani, która do nas dzwoniła z Krakowa, trafiła na bardzo nieprofesjonalną i nieempatyczną lekarkę. Na SOR zgłosiła, że została zgwałcona, a lekarka odpowiedziała, że ma wrócić z policjantem i dopiero wtedy udzielona jej zostanie pomoc. Od wielu kobiet słyszymy, że to, jak potraktował je system, było gorsze od tego, co zrobił jej sprawca - mówi Joanna Gzyra-Iskandar z Feminoteki. Pierwszy w Polsce punkt pomocy osobom, które doświadczyły gwałtu, w ciągu roku pomógł już ponad 200 kobietom.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

  • Rusza proces Doriana S., oskarżonego o brutalny gwałt i zabójstwo 25-letniej Lizy. Zbrodnia wstrząsnęła polskim społeczeństwem. 
  • Co roku policja przyjmuje półtora tysiąca zgłoszeń dotyczących przestępstwa zgwałcenia. Według fundacji pomocowych gwałtów może być nawet 10 razy więcej. 
  • Raport Fundacji na rzecz Równości i Emancypacji STER z 2016 roku zatytułowany "Przełamać tabu - prawa ofiar przemocy seksualnej w Polsce" mówi o tym, że napaść przez nieznajomego to zaledwie 8 procent wszystkich zgłoszeń. Ponad 80 procent osób, które doświadczyły gwałtu, znało swojego oprawcę (22 procent kobiet doświadczyło gwałtu ze strony partnera, a 63 procent ze strony byłego partnera). Do przemocy seksualnej dochodzi najczęściej we własnym domu, zdarza się tam 55 procent gwałtów.
  • Już ponad rok działa w stolicy jedyny w Polsce punkt kompleksowej pomocy osobom, które doświadczyły gwałtu. Telefony dzwonią nawet z zagranicy.  
  • O co głównie pytają kobiety? Joanna Gzyra-Iskandar: "System je zawiódł".
  • Wciąż się zdarza: "Policjanci dopytywali, czy było tak źle, że zaraz trzeba było przybiec na komendę!!! 
Co dziesięć minut na świecie, z rąk partnera lub członka rodziny, ginie kobieta lub dziewczynka
Co dziesięć minut na świecie, z rąk partnera lub członka rodziny, ginie kobieta lub dziewczynkaTVN24

Joanna Gzyra- Iskandar z Feminoteki oprowadza mnie po Femce, pierwszym w kraju punkcie pomocy osobom, które doświadczyły przemocy seksualnej. Adres punktu jest tajny ze względu na bezpieczeństwo podopiecznych.

Iga Dzieciuchowicz: - Jutro rozpoczyna się proces człowieka, który brutalnie zgwałcił w centrum Warszawy 25-letnią Lizę. Dziewczyna zmarła w szpitalu po kilku dniach.

Joanna Gzyra-Iskandar, rzeczniczka ds. przeciwdziałania przemocy wobec kobiet w fundacji Feminoteka: - Wszyscy byliśmy wstrząśnięci tym atakiem, a potem informacją, że Liza tej napaści nie przeżyła. Był to gwałt ze szczególnym okrucieństwem, tak brutalny, że ta młoda kobieta nie odzyskała nawet przytomności. Mamy nadzieję, że sprawca zostanie sprawiedliwie osądzony i dostanie jak najwyższy wyrok. Będziemy też jako Feminoteka bacznie obserwować ten proces.

"Liza szła sama, jesteśmy tutaj dla niej"
"Liza szła sama, jesteśmy tutaj dla niej"TVN24

Głośno było o tym, że świadkowie nie interweniowali. Tłumaczyli policji, że nie zdawali sobie sprawy z tego, co dzieje się w bramie. Było już nad ranem i myśleli, że widzą osoby w kryzysie bezdomności.  

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam