Premium

"Osoby LGBT są rzecznikami swoich spraw. Nie potrzebują księdza"

- Tęcza jest głęboko wpisana w chrześcijaństwo. Pierwsze przymierze Boga z ludzkością jest w tęczy – mówi ks. prof. Alfred Wierzbicki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Czy prowokuje? - Jeśli ktoś nie jest kontrowersyjny, to znaczy, że nie ma nic do powiedzenia, staram się być kreatywny.

Za poręczenie dla Margot, aktywistki LGBT, która trafiła do aresztu, znalazł się na celowniku grup odwołujących się do katolicyzmu. Fundacja "Życie i Rodzina" domaga się jego usunięcia z KUL.

Duchowny czuje się zaszczuty. Dostaje dziesiątki wulgarnych wiadomości. Przez katolickich publicystów i prawicowych polityków jest nazywany "zagrożeniem dla Kościoła". Rektor uczelni odciął się od jego słów. 

Dlaczego wstawił się za Margot? - Żeby ulżyć człowiekowi - tłumaczy. Czy tego żałuje? - Nie - odpowiada zdecydowanie. 

Ks. Wierzbicki, w rozmowie z Jackiem Tacikiem mówi o Kościele otwartym, integrującym i wspierającym: - Kościół - o czym przypomina Franciszek - powinien iść na peryferie egzystencjalne, kulturowe, społeczne. Nie powinien wykluczać, tylko integrować.

***

Ks. prof. Alfred Wierzbicki: Byłem w Radiu Maryja.

Jacek Tacik: Brzmi jak wyznanie grzechów.

Nie był to udany występ. Ojciec dyrektor korygował moje wypowiedzi, nie dawał dojść do słowa.

O czym rozmawialiście?

Pretekstem do dyskusji był list Episkopatu z okazji dwudziestej piątej rocznicy Nostra aetate, czyli deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który nawiązał współpracę z toruńską rozgłośnią, poprosił mnie, żebym usiadł przed ich mikrofonem. Stare dzieje.

Pierwszy i ostatni raz?

Nigdy więcej nie dostałem zaproszenia. Chociaż był czas, kiedy to ja próbowałem przekonać ojca Tadeusza Rydzyka do występu na KUL-u. To było ponad dwadzieścia lat temu. Ksiądz Adam Boniecki był jeszcze redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego". Zgodził się wziąć udział w dyskusji z dyrektorem toruńskiej rozgłośni. Co prawda był sceptyczny i nie wierzył, że redemptorysta pojawi się w Lublinie.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam