Nie jest tak, że życie w Odrze zupełnie zostało zniszczone - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. Jak mówił, w miejscach, gdzie wcześniej były śnięte ryby, w poniedziałek "były już ryby pływające, żywe". Zaznaczył jednak, że "nikt nie jest w stanie dzisiaj powiedzieć, jaka jest skala kryzysu ekologicznego" na Odrze.
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki powiedział we wtorek w "Jeden na jeden", że do tej pory w województwie odłowiono 45 ton śniętych ryb. - Mówię o pewnych danych, czyli rybach, które już zostały przekazywane do utylizacji - zaznaczył. Dodał, że ta informacja nie obejmuje wszystkich odłowionych śniętych ryb z rzeki Odry na odcinku zachodniopomorskim.
Pytany, o ile zwiększy się ta liczba ton, o której mówi, powiedział, że sądzi, iż to będzie "na pewno jeszcze kilkadziesiąt ton".
Pytany, czy są jeszcze zdrowe ryby w Odrze, odparł, że "zdecydowanie tak". - Wczoraj obserwowaliśmy takie zjawisko i to jest dobra wiadomość, że w miejscach, gdzie jeszcze przedwczoraj i wcześniej były śnięte ryby, (…) wczoraj były już ryby pływające, żywe - przekazał wojewoda. - To pokazuje, że nie jest tak, że zupełnie życie w Odrze zostało zniszczone – dodał.
Zastrzegł jednak, że "nikt nie jest w stanie dzisiaj powiedzieć, jaka jest skala tego kryzysu ekologicznego".
CZYTAJ WIĘCEJ: Co wiemy o katastrofie ekologicznej w Odrze
Bogucki: prawdopodobnie zakaz dotyczący aktywności w Odrze zostanie przedłużony
Odniósł się również do zakazu dotyczącego wszelkich aktywności w Odrze, który obowiązuje do 18 sierpnia. Wojewoda powiedział, że "prawdopodobnie ten zakaz będzie przedłużony".
- Będę musiał zobaczyć, jak będzie wyglądała sytuacja na Odrze dzisiaj, jutro – powiedział Bogucki. Dodał, że ważne będą też wyniki badań, a z drugiej strony to, czy będą śnięte ryby.
- Jeżeli nawet wyniki badań będą dobre, a będą śnięte ryby w Odrze, to oczywiście ten zakaz zostanie przedłużony, co jest dzisiaj najbardziej prawdopodobne. Natomiast jeżeli nie będzie ani śniętych ryb, ani nie będzie niepokojących wyników badań, to też trzeba bardzo racjonalnie postępować i być może ten zakaz przynajmniej częściowo odwołać - wyjaśnił.
Wojewoda zachodniopomorski: śnięte ryby w rzece widać z brzegu polskiego i niemieckiego
Wojewoda odniósł się także do kwestii informowania o sytuacji na Odrze strony niemieckiej. Na uwagę, że przedstawiciele rządu niemieckiego, a także landu, twierdzą, że dowiedzieli się o tym za późno, Bogucki powiedział, że Odra, która "jest rzeką wspólną, graniczną między Polską a Niemcami do Krajnika, tam, gdzie postawiliśmy pierwszą zaporę w województwie zachodniopomorskim, ciągnie się na odcinku 148 kilometrów".
Dodał, że "to, że śnięte ryby są w rzece, doskonale widać zarówno z brzegu polskiego, jak i z brzegu niemieckiego".
- Zarówno służby polskie, jak i niemieckie powinny reagować, więc mówienie o tym, że nikt nikogo nie poinformował, to ja dam takie porównanie. Jeżeli miałaby pani wspólny dom z sąsiadem i ten dom zacząłby płonąć nawet po stronie sąsiada, a później zaczęłaby płonąć również wspólna pani ściana, to pani by czekała na informację, czy pani by gasiła ten pożar? A ja dzisiaj tego gaszenia pożaru po stronie niemieckiej nadal nie widzę - zwrócił się do prowadzącej program Agaty Adamek.
- Spotkaliśmy się z ministrami, również z panią minister na poziomie federalnym w Szczecinie. Była obietnica tego, że będą budowane zapory. Dzisiaj w województwie zachodniopomorskim w sześciu miejscach jest postawionych 10 zapór na odcinku 870 metrów, mówię o długości tych zapór, a po stronie niemieckiej jest jedna około stumetrowa - mówił Bogucki.
Dodał, że "Niemcy uznali na tym spotkaniu, że to jest najlepszy sposób na to, żeby zapobiegać takiemu wtórnemu zakażaniu rzeki i reagowaniu na kryzys ekologiczny, ale wczoraj nie zrobili nadal nic".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24