Popierany przez Episkopat pomysł wystartuje już od najbliższej niedzieli. Jednym z jego celów będzie tworzenie parafialnych klubów krwiodawstwa i zachęcenie wiernych do oddawania najcenniejszego leku - krwi. O akcji pisze dziennik "Polska".
W programie duszpasterskim na przyszły rok znalazły się już odpowiednie wytyczne. W praktyce takie wsparcie będzie oznaczać, że księża z ambon w całym kraju będą przekonywać do idei honorowego krwiodawstwa.
Szansa na odrodzenie krwiodawstwa?
Liczę na to, że w ciągu roku takie kluby będą działać już w 100–200 parafiach. Dlatego jestem bardzo wdzięczny biskupom za wpisanie tej akcji do programu duszpasterskiego, bo dzięki temu usłyszą o niej wierni w całym kraju. krajowy duszpasterz Honorowych Dawców Krwi ks. Zenon Surma
– Liczę na to, że w ciągu roku takie kluby będą działać już w 100–200 parafiach – powiedział "Polsce" ks. Zenon Surma, krajowy duszpasterz Honorowych Dawców Krwi. – Dlatego jestem bardzo wdzięczny biskupom za wpisanie tej akcji do programu duszpasterskiego, bo dzięki temu usłyszą o niej wierni w całym kraju - dodał duchowny, który do idei dzielenia się krwią namówił już wiernych z 50 parafii.
Jego zdaniem program "Otoczmy troską życie" może ożywić podupadające ostatnio honorowe krwiodawstwo. – Dawniej państwowe zakłady pracy organizowały swojej załodze dni oddawania krwi, tworzono w nich koła krwiodawców, nazwiska najbardziej zasłużonych wywieszano na tablicach. Dziś tego nie ma, dlatego trzeba w inny sposób gromadzić ludzi wokół tej cennej idei ratowania życia – powiedział ks. Surma.
Wypełnią lukę po wojsku
Tym bardziej, że po powstaniu armii zawodowej ilość oddawanej krwi może jeszcze zmaleć. – Od żołnierzy zasadniczej służby wojskowej pochodzi aż 25 proc. oddawanej w Polsce krwi. W 2010 roku poborowych już nie będzie, więc żeby nie zmniejszyły się zapasy krwi, trzeba znaleźć dla nich zastępstwo - stwierdził duszpasterz.
Od żołnierzy zasadniczej służby wojskowej pochodzi aż 25 proc. oddawanej w Polsce krwi. W 2010 roku poborowych już nie będzie, więc żeby nie zmniejszyły się zapasy krwi, trzeba znaleźć dla nich zastępstwo. krajowy duszpasterz Honorowych Dawców Krwi ks. Zenon Surma
Najważniejsze przykazanie
– Oddanie krwi często oznacza uratowanie cudzego życia, a przecież troska o bliźniego jest najważniejszym przykazaniem - powiedział ksiądz Surma. I do tego przykazania będą odwoływali się księża namawiający do tworzenia klubów krwiodawców.
Poza tym podkreśla się, że nie wymaga to ani szczególnego poświęcenia ani wysiłku, bowiem do stworzenia parafialnego klubu potrzeba jedynie 10 osób, oddających krew co najmniej 2 razy do roku (przy czym normalnie krew mężczyźni mogą oddawać co 2 miesiące, a kobiety to 3).
– Z doświadczenia wiem, że nie jest to trudne, bo zorganizowaną grupę bardzo łatwo zawieźć do stacji bądź zamówić ambulans, który przyjedzie na miejsce – zapewnia duszpasterz.
Z inicjatywy kościelnej zadowolony jest także Polski Czerwony Krzyż. – Każdy pomysł, który zachęci ludzi do oddawania krwi, jest bardzo cenny – powiedziała dziennikowi Renata Kawka z PCK
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu