Przewodniczący sejmowej podkomisji do spraw ropy naftowej i gazu ziemnego Wojciech Zubowski zarobił do tej pory 13 tysięcy złotych, mimo że jej posiedzenie odbyło się tylko raz - wynika z artykułu opublikowanego w dzienniku "Fakt". Na takie dodatki mogą liczyć także inni parlamentarzyści.
Dziennik "Fakt" przypomina, że za pełnienie funkcji przewodniczącego sejmowej podkomisji posłom przysługuje dodatek funkcyjny w wysokości 10 proc. uposażenia. "Co kluczowe, parlamentarzyści dostają pieniądze co miesiąc, niezależnie od tego, czy w tym czasie odbędzie się posiedzenie komisji. W ten sposób można zarobić spore sumy minimalnym nakładem sił" - czytamy.
Dodatki dla posłów
Według gazety "absolutnym rekordzistą jest Wojciech Zubowski, który przewodniczy podkomisji ds. ropy naftowej i gazu ziemnego". "Na funkcję wybrano go w maju 2021 r. i na tym jego rola się zakończyła. Podkomisja nie spotkała się później ani razu i według sejmowej strony żadne posiedzenia nie są planowane. Mimo to poseł PiS zarobił już 12 tys. 746 zł brutto. Prawie 13 tys. za jedynie 5 minut pracy dało imponującą stawkę godzinową 153 tys. zł" - pisze "Fakt".
"Zapytaliśmy posła Zubowskiego, czy uważa, że należy mu się dodatek funkcyjny w wysokości 10 proc. uposażenia (1 tys. 282 zł brutto miesięcznie). Nie odpowiedział na to pytanie" - podaje "Fakt". Jak pisze dziennik, "w podkomisjach widmo zarabiają też Leszek Dobrzyński (podkomisja ds. niepełnosprawnych) oraz Wiesław Krajewski (podkomisja ds. spraw zmian technologicznych i restrukturyzacji głównych sektorów przemysłu)". Oni również nie odpowiedzieli na pytania dziennikarzy.
W minionym tygodniu radio RMF FM zwróciło uwagę, że przez trzy lata - od początku trwającej kadencji Sejmu Leszek Dobrzyński zwołał jej posiedzenie zaledwie dwa razy - w styczniu 2020 roku i w czerwcu 2022 roku. Jednocześnie Dobrzyński za szefowanie tej podkomisji cały czas otrzymuje do swojej pensji dodatek funkcyjny w wysokości 10 procent.
Źródło: Fakt
Źródło zdjęcia głównego: TVN24