Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak opublikował list otwarty w związku z protestami rolników. "Rolnictwo to branża strategiczna – bez niej bezpieczeństwo żywnościowe Polaków będzie trwale zagrożone" - napisał poseł Koalicji Obywatelskiej. W ocenie Kołodziejczaka "Komisja Europejska musi zrozumieć, że jakiekolwiek zmiany muszą być uczciwe, a pomysły na transformację ekologiczną nie mogą być wzięte z tzw. kapelusza".
Trwa ogólnopolski protest rolników. Działania zaplanowano w ponad 260 miejscach w Polsce. Rolnicy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu, napływowi towarów z Ukrainy i zwracają uwagę na spadek opłacalności produkcji.
Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie – osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
- W kierownictwie resortu uważamy, że rolnicy protestują w słusznej sprawie, protestują nie tylko w swoim imieniu, ale także protestują w imieniu konsumentów, bo chcą zabezpieczyć żywność dla społeczeństwa, stąd te ich działania są bardzo racjonalne - powiedział w piątek w Sejmie minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak przed południem opublikował w mediach społecznościowych list otwarty skierowany - jak czytamy - do "Polaków, rolników i obywateli".
List otwarty wiceministra Michała Kołodziejczaka
"Protest, spór, żywa wymiana poglądów to - pod warunkiem, że nie zmierzają do anihilacji, zniszczenia konkurenta politycznego - sól demokracji, która nadaje jej znaczenia, powagi i smaku. Jeśli zabraknie możliwości i przestrzeni do wymiany poglądów, będzie to niezbicie oznaczało, że demokracja stała się martwa i jest jedynie pustym rytuałem" - napisał Michał Kołodziejczak.
Wiceminister rolnictwa przypomniał, że odkąd zaangażował się w służbę polityczną współorganizował z rolnikami "wiele blokad". "Dziś na blokadach wspólnie odbieramy kolejną lekcję demokracji, uświadamiając sobie nasze niezbywalne prawa obywatelskie. Macie, jako bardzo istotna dla kraju grupa zawodowa, swoje interesy, których trzeba bronić" - zapewnił.
Wiceszef MRiRW zaznaczył, że "rolnictwo to branża strategiczna - bez niej bezpieczeństwo żywnościowe Polaków będzie trwale zagrożone". "Do tego, w tych trudnych, pełnych zagrożeń czasach, wspólnymi siłami nie możemy dopuścić" - podkreślił Kołodziejczak.
W jego ocenie "Komisja Europejska musi zrozumieć, że jakiekolwiek zmiany muszą być uczciwe, a pomysły na transformację ekologiczną nie mogą być wzięte z tzw. kapelusza". "Muszą być skrojone na ludzką miarę i przygotowane zgodnie z naturą rzeczy. Nic o nas bez nas!" - dodał Kołodziejczak.
Jak podkreślił, "zmiany były i będą. Takie jest życie. Ale wszystko ma swoje nieprzekraczalne granice". Zdaniem wiceszefa MRiRW "zadaniem polityki jest nade wszystko zadbanie, żeby przemiany jakim wszyscy podlegamy były uczciwe i opłacalne dla europejskiego rolnictwa".
"Naszym wspólnym celem jest silne polskie i europejskie rolnictwo, które potrafi się obronić przed nieuczciwą konkurencją i pomysłami, które nie uwzględniają regionalnej specyfiki. To dzisiaj polska racja stanu!" - wskazał. "Wszystkiego nie da się naprawić z dnia na dzień, osiem lat zaniedbań zrobiło swoje. Ale damy radę! Nastaje czas działania i ciężkiej pracy!. Dziś trzeba nam mądrości, wyjścia poza polityczne podziały. W sprawach dla Nas istotnych musi nastąpić ponadpartyjna zgoda" - napisał wiceminister rolnictwa.
Michał Kołodziejczak zapewnił adresatów listu, że mają w nim "swojego przedstawiciela w rządzie". "Zawsze możecie na mnie liczyć i oczekiwać wsparcia w żywotnych dla Nas rolników sprawach. Interes rolnictwa ponad wszystko, interes rolnictwa ponad interes partyjny" - podsumował.
Janusz Wojciechowski w ogniu krytyki
Przy okazji trwających protestów rolników krytykowany jest unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, który pełni tę funkcję od 2019 roku. - Sądzę, że pan komisarz - i dzisiaj go będę telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to: powinien zakończyć swoją misję - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami. Zaznaczył, że oznaczałoby to "skrócenie misji tylko o kilka miesięcy, bo przecież kolejny komisarz będzie wyłoniony przez obecną większość".
Wcześniej w Sejmie wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz mówił nawiązując do tak zwanego Zielonego Ładu, że "jest człowiek w Europie, który zjednoczył wszystkich rolników europejskich i polskich przeciwko reformie, którą zaproponował". - To Janusz Wojciechowski. Do dymisji! - wezwał Kosiniak-Kamysz.
Z kolei byli ministrowie rolnictwa i posłowie PiS Robert Telus i Anna Gembicka w piątek w Sejmie domagali się wprowadzenia prawnych rozwiązań dotyczących rolnictwa. Zaapelowali do rządzących o poparcie ich pakietów projektów ustaw.
- Składamy projekt ustawy, który dotyczy tego, że tylko inspekcja weterynaryjna będzie mogła odbierać zwierzęta gospodarskie, oprócz tego proponujemy wprowadzenie rozwiązania, w którym nikt nie będzie mógł bezprawnie być obciążany kosztami opieki nad zwierzętami - powiedziała Gembicka.
Protesty rolników w całej Europie
Minister rolnictwa Czesław Siekierski zapewniał wcześniej, że postulaty rolników zostały zgłoszone do Komisji Europejskiej. Pod koniec marca br. w Warszawie mają się też odbyć polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe. Konsultacje mają dotyczyć m.in. kwestii produktów rolnych, które trafiają do Polski. Do tego dochodzą kwestie firm transportowych z Ukrainy.
Rolnicy protestują w całej Europie.
Instytut Gospodarki Rolnej poinformował, że pod koniec stycznia br. odbyło się pierwsze spotkanie w sprawie zorganizowania międzynarodowej demonstracji rolników w Brukseli. Protest jest planowany na 4 czerwca.
Źródło: tvn24.pl