Politycy opozycji pozostają krytyczni wobec zaprezentowanego przez rząd Krajowego Planu Odbudowy. Ich zdaniem to powtórzenie niespełnionych obietnic ze Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, zbiór ogólników i haseł. Zwrócili także uwagę na brak zachęt dla przedsiębiorców. Polskie Stronnictwo Ludowe jest jednak gotowe poprzeć projekt pod dwoma warunkami, z kolei Lewica zapowiada ogłoszenie własnego planu.
Powtórzenie niespełnionych obietnic ze Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, brak zachęt dla przedsiębiorców, zbiór ogólników i haseł – tak o Krajowym Planie Odbudowy mówią politycy opozycji.
Według reprezentantów rządu, KPO to ważny element odbudowy gospodarki po pandemii, ale też plan usprawnienia państwa.
Konsultacje Krajowego Planu Odbudowy ruszyły w piątek.
KPO to dokument, który będzie podstawą do otrzymania środków z unijnego Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Plan opiera się na pięciu filarach: transformacja cyfrowa, odporność i konkurencyjność gospodarki, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia, zielona i inteligentna mobilność oraz zielona energia i zmniejszenie energochłonności.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w piątek, że Krajowy Plan Odbudowy to jeden z istotnych bardzo filarów całego wielkiego programu gospodarczego, który rząd będzie wkrótce odsłaniać w kolejnych etapach.
- Za parę miesięcy, gdy narodowy program szczepień przeciw COVID-19 będzie już nas chronił, czeka nas wielkie zadanie odbudowy polskiej gospodarki. Chcemy mądrze wykorzystać ten czas próby, a służyć ma temu nasz program Krajowego Planu Odbudowy – zaznaczył szef rządu.
"Na razie nie rzuca na kolana"
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że rząd przygotował KPO zmobilizowany wezwaniami opozycji, jednak - jak oceniła - przygotowany pośpiesznie dokument zawiera "bardzo dużo ogólników" i "na razie nie rzuca na kolana".
Jej zdaniem do Krajowego Planu Odbudowy zostały wpisane te same obietnice, które wcześniej rząd zawarł w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, a których nie udało się zrealizować do 2020 roku. - Rozumiem, że KPO jest projektem, który ma być dopiero konsultowany. Ale na przykład znajduje się w nim odwołanie do Funduszu Medycznego, który przecież powstał na mocy projektu prezydenta. Mam wrażenie, że to jest ścieżka do tego, by finansować Fundusz Medyczny ze środków unijnych – oceniła posłanka KO. Wskazała, że w planie znalazł się też punkt dotyczący zakupu i dystrybucji szczepionek na COVID-19 ze środków europejskich.
- Pytanie, czy to nie jest tak, że za sprawy, które już się dzieją lub które już się wydarzyły, rząd ma zamiar płacić środkami z Funduszu Odbudowy. Wydaje się, że Fundusz Odbudowy ma służyć czemuś innemu; ma dać impuls do rozwoju na kolejne lata, czyli powinny być z niego finansowane duże przedsięwzięcia o charakterze zmieniającym jakość życia Polaków, a z tego, co na razie czytam, w tym dokumencie, to nie widzę, co miałoby być tym kołem zamachowym na kolejne lata – powiedziała Lubnauer.
- Raczej łatanie dziur w cyfryzacji czy zdrowiu. Najbardziej ambitnie wygląda komponent elektromobilności, ale dotyczy głównie wymiany taboru transportu publicznego. Samochodów elektrycznych dla obywateli, obietnicy z SOR tam nie znajdziemy – dodała.
Poparcie pod dwoma warunkami
Informacje o Krajowym Planie Odbudowy przedstawione przez premiera za ciekawe uznał poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki. - Problem w tym, jakie będą szczegóły – zaznaczył. Jego zdaniem "bez wątpienia konkurencyjność polskiej gospodarki jest mniejsza niż pięć lat temu". - Cyfryzacja była przez ostatnie lata oczkiem w głowie tego rządu, ale niewiele w tej sprawie zostało zrobione. Ze zdrowiem wiemy, jak jest, więc dobrze, że ten temat jest podejmowany także przy okazji Funduszu Odbudowy – powiedział Sawicki.
Ocenił, że kwestie mobilności i energetyki nie "zazielenią się" bez silnej współpracy z samorządami. - Wszystkie plany muszą być skonsultowane z samorządem. Bez samorządu ani konkurencyjności, ani transformacji energetycznej, ani mobilności zrobić się nie da – stwierdził Sawicki.
- Jesteśmy gotowi poprzeć ten projekt, o czym mówiliśmy już kilka tygodni temu, ale pod dwoma warunkami: włączając samorządy do współpracy i - na co czas najwyższy - wprowadzając kwotę wolną od podatku na poziomie tym, jaki mają parlamentarzyści – oświadczył polityk PSL.
"Lewica liczyła na więcej i w ciągu kilku dni przedstawi swój plan"
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że Krajowy Plan Odbudowy "miał być wielką nadzieją, okazał się kolosalną beznadzieją". W ocenie Gawkowskiego premier Morawiecki w planie "zapomina o najważniejszych elementach, które powinny dotyczyć przebudowy polskiej gospodarki, strasznie pokiereszowanej po koronawirusie".
- Nie ma zachęt dla przedsiębiorców, którzy powinni czuć, że zostaną objęci pomocą w pierwszym zakresie – powiedział szef klubu Lewicy. Jego zdaniem, w KPO brakuje też "planów odbudowy i wsparcia dla polskich samorządów, które powinny być drugim adresatem planu odbudowy".
- Lewica liczyła na więcej i w ciągu kilku dni przedstawi swój plan, jak powinno wyglądać wydatkowanie środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy – powiedział Gawkowski.
"Filary KPO są chwytami pod publikę"
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak ocenił z kolei, że "filary KPO są chwytami pod publikę i mają dobrze wyglądać na slajdach, tak jak poprzednie projekty premiera Morawieckiego". - Co z tych planów pozostało? Gdzie milion samochodów elektrycznych, gdzie ambitne zamierzenia sprzed pięciu lat? Nie ma ich, bo pozostały tylko w tych prezentacjach – dodał.
Bosak uważa, że "KPO nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, to zbiór haseł". - Rzeczywistością jest podporzadkowanie finansowe Polski Brukseli i wzrost obciążeń dla naszej gospodarki – ocenił.
Według polityka Konfederacji, plan nie będzie kołem zamachowym rozwoju Polski, bo składa się ze sprzeczności. - Po pierwsze w połowie sfinansujemy go sami z nowych, unijnych podatków. Polska zakłada sobie brukselską pętlę finansową na szyję. Po drugie będzie finansowany też z pożyczek, które również będziemy musieli spłacić. Po trzecie mowa jest w nim o konkurencyjności polskiej gospodarki, a zarazem o wdrażaniu Europejskiego Zielonego Ładu – powiedział Bosak. - Jeśli chodzi o innowacyjność, również odmienianą przez wszystkie przypadki, to rząd właśnie planuje nakładać w Polsce tak zwany podatek od smartfonów i laptopów. Będzie to szło w dokładnie przeciwnym kierunku – dodał.
Senator Polski 2050 Jacek Bury ocenił z kolei, że zaprezentowanie przez premiera Krajowego Planu Odbudowy było "spektaklem zakrojonym na szeroką skalę, ale ogólnikowym". - Bardzo mnie martwi, że nazwiska ekspertów, którzy konsultowali KPO z premierem są utajnione. Kto to konsultował, w jaki sposób się to odbywało? Boję się o jakość kolejnych konsultacji, na które ma być zaproszonych kilku ekspertów, będą prowadzone w szybkim tempie – powiedział Bury. Wezwał rząd, by "ujawnił nazwiska ekspertów oraz by zapowiedziane konsultacje były poważne i rzetelne, a nie były jedynie grą pod publikę".
Źródło: PAP