Chcesz wyjechać na walentynkowy weekend w góry? Nie zdziw się, gdy usłyszysz, że już nie ma wolnych miejsc. - Po piątkowej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego telefony rozgrzały się do czerwoności - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes prezes Polskiej Izby Hotelarstwa Marek Łuczyński. Dodał, że widać "wielkie zainteresowanie pobytami wypoczynkowymi".
W piątek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że od 12 do 26 lutego hotele będą otwarte dla wszystkich przy zachowaniu reżimu sanitarnego (50 proc. dostępnych pokoi, posiłki serwowane tylko do pokoi, na życzenie gości). Restauracje hotelowe pozostaną zamknięte.
"Widzimy wielkie zainteresowanie"
Okazuje się, że już nie będzie łatwo zarezerwować pobyt na weekend 13-14 lutego w najpopularniejszych obecnie kurortach wypoczynkowych. Na jednej z popularnych platform internetowych możemy zobaczyć, że z dostępnych tam obiektów zajętych jest w dniach 12-14 lutego (dwa noclegi) w Zakopanem aż 92 proc. miejsc, a w Karpaczu i Szczyrku - nawet 97 proc.
- Po piątkowej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego telefony rozgrzały się do czerwoności, internetowe systemy rezerwacyjne również. Widzimy wielkie zainteresowanie pobytami wypoczynkowymi, przede wszystkim w górach. Tych rezerwacji będzie bardzo dużo na weekend walentynkowy. Ale to nie tylko będą pobyty weekendowe, wiele będzie przedłużonych - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes prezes Polskiej Izby Hotelarzy Marek Łuczyński.
Podobnie sytuację z rezerwacjami opisał dla TVN24 Biznes Robert Kozłowski, dyrektor hotelu Logos w Zakopanem. - W terminie 12-14 lutego zostało sprzedane wszystko już w sobotę rano - przekazał.
- W trakcie konferencji premiera Morawieckiego zaczęły się telefony, maile i próby kontaktu. Nie byliśmy w stanie nadążyć - mówił także w radiu TOK FM Henryk Orfinger, prezes firmy Dr Irena Eris, która oprócz produkcji kosmetyków posiada też trzy hotele.
- Ludzie są tak spragnieni ruszenia się, wyjazdu, aktywności. Stan psychiczny ludzi się pogarsza, bo siedzimy zamknięci. W ciągu kilku godzin mieliśmy w naszych trzech hotelach obłożenie, które powodowało, że musieliśmy kolejnym potencjalnym gościom odmawiać - dodał.
Prezes Polskiej Izby Hotelarzy Marek Łuczyński w rozmowie z TVN24 Biznes dodał, że "Polacy potrzebują wypoczynku, odpoczynku na świeżym powietrzu". - Kurorty wypoczynkowe, nie tylko w górach, ale i na Mazurach czy nad morzem, też się cieszą powodzeniem. To będą takie spóźnione ferie. Głównymi beneficjentami decyzji rządu będą hotele typu spa & wellness - ocenił Łuczyński.
Zima w pustych hotelach
Działalność hoteli była ograniczona od 7 listopada. Obiekty pierwotnie były dostępne tylko dla gości przebywających w podróży służbowej, medyków, pacjentów i ich opiekunów oraz sportowców, którzy korzystają z usług w czasie zgrupowań lub współzawodnictwa sportowego. Od 28 grudnia zlikwidowano także możliwość podróży służbowych.
Pomimo otwarcia od 12 lutego sytuacja w branży hotelowej wciąż nie jest najlepsza. - Ostanie tygodnie przetrwaliśmy w pustym hotelu - oto opis przedstawiony przez Roberta Kozłowskiego, dyrektora hotelu w Zakopanem.
- Otwarcie branży nastąpiło w ostatniej chwili - zauważył prezes Polskiej Izby Hotelarzy. Dodał przy tym, że jest to wciąż otwarcie "tylko połowiczne".
- Branża potrzebuje stabilizacji. Bardzo nas martwi to, że jest to otwarcie warunkowe. Jest to światełko w tunelu, ale na razie trudno stwierdzić, ile tak naprawdę hoteli przetrwa i się utrzyma. Chcemy widzieć stabilizację i schemat działania rządu, a na razie co dwa tygodnie mamy loterię i nie wiemy, co będzie w przyszłości. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc czekamy na drugą - powiedział Łuczyński.
Wyjaśnił również, że w wielu placówkach będzie znacznie gorzej niż w tych znajdujących się w kurortach górskich. - Zupełnie inna sytuacja jest z hotelami miejskimi i konferencyjnymi, które bazują na gościach biznesowych i zagranicznych. Targi i konferencje są wstrzymane - podkreślił.
O tym, jak trudna była to zima dla hotelarzy, mówił pod koniec stycznia w TVN24 dyrektor hotelu Logos. - Byłem przygotowany, na 95 procent byłem pewny, że otworzymy hotel 1 lutego. Jestem załamany tym, co się stało - tak wtedy Kozłowski ocenił przedłużenie rządowych obostrzeń.
Luzowanie obostrzeń
Od 12 lutego oprócz hoteli otwarte będą również baseny, ale już nie aquaparki - te nadal będą nieczynne. Otwarte będą też stoki narciarskie i boiska zewnętrzne oraz korty. Oznacza to wznowienie amatorskiego sportu na świeżym powietrzu. Siłownie nadal będą zamknięte. Restauracje - tak jak do tej pory - będą mogły wydawać posiłki tylko na wynos i w dowozie.
Ponadto otwarte będą kina, teatry, opery i filharmonie, a podczas wydarzeń kulturalnych, które będą się w nich odbywać, zajętych będzie mogło być maksymalnie 50 proc. miejsc siedzących, a wszystkie osoby obowiązywać będzie nakaz noszenia maseczki i zakaz konsumpcji.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock