W środę azjatyckie giełdy poszły w górę, a ceny ropy naftowej oscylowały w pobliżu najniższych poziomów od wielu tygodni. Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami głównych indeksów. Inwestorzy pozytywnie odebrali zawieszenie broni między Izraelem a Iranem.
Niepewny rozejm jak dotąd się utrzymuje, choć Izrael zapowiada zdecydowaną odpowiedź na irańskie ataki rakietowe, do których doszło po ogłoszeniu przez prezydenta USA Donalda Trumpa zakończenia działań wojennych.
CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI IZRAEL - IRAN>>>
Rynki w górę
Japoński Nikkei wzrósł o 0,3 proc., a australijski indeks giełdowy wzrósł o 0,1 proc., podczas gdy indeks Tajwanu zyskał 0,9 proc. Giełda Hang Seng (.HSI) w Hongkongu wzrósł o 0,8 proc.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,19 proc. i wyniósł 43.089,02 pkt. S&P 500 na koniec dnia zyskał 1,11 proc. i wyniósł 6.092,18 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 1,43 proc. do 19.912,53 pkt.
Przed sesją na GPW
"O ile nie dojdzie do złamania rozejmu na Bliskim Wschodzie, dzisiejsza sesja powinna być bardzo spokojna, szczególnie, że drugi dzień przesłuchań J. Powella przed Kongresem (tym razem przed Komisją Bankową Senatu) raczej nie przyniesie nowych informacji" - napisał w porannym komentarzu Kamil Cisowski, dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego DI Xelion. Jak wskazał, w godzinach porannych lekko rosną rynki azjatyckie, na niewielkich plusach znajdują się notowania kontraktów na europejskie i amerykańskie indeksy. Jego zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, by wzrosty były w środę kontynuowane. Ocenił, że negatywnie na nastroje wpływać może deklaracja Stephane’a Sejourne’a z KE, że nawet pozostawienie 10 proc. amerykańskich ceł na europejskie towary będzie musiało skutkować działaniami odwetowymi Unii. W kraju inwestorzy reagować mogą też na poranną wypowiedź ministra finansów, że resort pracuje nad podatkiem od odsetek od rezerw utrzymywanych przez banki w NBP, a szacowane wpływy w przyszłym roku wynieść mogą 1,5-2,0 mld zł.
Zawieszenie broni pozytywnym sygnałem dla giełd
Inwestorzy śledzą dynamiczną sytuację wokół konfliktu zbrojnego Izraela z Iranem. Zawieszenie broni między Iranem i Izraelem się utrzymuje, a prezydent Trump jest z tego zadowolony - powiedziała we wtorek rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce. Bruce dodała, że choć jeszcze we wtorek rano dochodziło do wymiany ognia między Izraelem i Iranem, to potem walki ustały. - Myślę, że gdy przyjrzymy się dokładnie temu, jak wyglądał ten dzień, to zauważymy, że miały miejsce pewne działania, które ustały, zawieszenie broni weszło w życie, a prezydent jest zadowolony - powiedziała. Jeszcze we wtorek rano prezydent Trump wyrażał wściekłość na Izrael i Iran, że nie przerwały ostrzałów rakietowych, kierując swój gniew głównie przeciwko Izraelowi. Od tego czasu nie odnotowano potwierdzonych doniesień o złamaniu rozejmu. Wcześniej Trump ogłosił w poniedziałek, że Izrael i Iran w pełni uzgodniły zawieszenie broni, które ma doprowadzić do zakończenia wojny między dwoma krajami. Władze obu krajów zgodziły się na warunki rozejmu, jednak już po jego wdrożeniu zaczęły się wzajemnie oskarżać o jego złamanie przez kontynuowanie ataków rakietowych. - Inwestorzy w większości zignorowali to, co na pierwszy rzut oka wyglądało na ogromne wydarzenie geopolityczne, a ci, którzy zachowali zimną krew i powstrzymali się od ograniczania ryzyka, jak dotąd mieli rację – powiedział Kenneth Broux, szef działu badań korporacyjnych FX i stóp procentowych w Societe Generale. - Jeśli zawieszenie broni się utrzyma (a nie ma gwarancji, że tak się stanie), to rynki niewątpliwie przyjmą je pozytywnie, ponieważ w pewnym stopniu zmniejszy to niepewność – powiedział Daniel Murray, dyrektor generalny EFG Asset Management w Szwajcarii.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA