Trzynasty dzień powstania w getcie warszawskim. Icchak Cukierman, organizujący po tak zwanej aryjskiej stronie pomoc dla walczącego getta widzi, jak artyleria niemiecka ostrzeliwuje dzielnicę. "W nocy niebo było czerwone" – przyznaje. Tysiąc dwadzieścia sześć osób schwytano, dwieście czterdzieści pięć zabito – melduje generał SS Juergen Stroop w sprawozdaniu z 1 maja 1943 roku o likwidacji powstania w getcie warszawskim.
Hirsz Glik, poeta, więzień getta w Wilnie na wieść o wybuchu powstania w getcie warszawskim pisze wiersz "Nie mów, że już czas w ostatnią drogę iść", który staje się hymnem żydowskich partyzantów:
Nie mów, że już czas w ostatnią drogę iść, choć ołów nieba skrywa błękit naszych dni. Blisko już najdroższa z upragnionych chwil, po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm. (…) Nie, to nie ołów w pieśni dźwięczy – tętni krew, bojowy sygnał, nie beztroski ptaków śpiew. Zew przeszył miasto, armat zagłuszając huk, gdy na wezwanie z bronią w ręku stanął lud.
Icchak Cukierman, organizujący po tak zwanej aryjskiej stronie pomoc dla walczącego getta, tak wspomina ten czas:
Dzień w dzień kręciłem się do późnych godzin w pobliżu murów, widziałem, jak ich [Niemców – przyp. red.] artyleria ostrzeliwuje getto z pozycji po aryjskiej stronie. Trudno było się tam poruszać ze względu na gęsty dym, który przykrywał miasto. Dym stał nie tylko w getcie. Również na Marszałkowskiej, gdzie wówczas mieszkałem, widziałem nocami ogień. W nocy niebo było czerwone. Potem dowiedziałem się, że łunę widać było w odległości kilkudziesięciu kilometrów od Warszawy.
Gazeta konspiracyjna "Walka Młodych" pisze: "(…) Żydzi natychmiast stawili zbrojny opór. Faszystowskie zbiry znalazły się w ogniu granatów, kul rewolwerowych i karabinów maszynowych. Plan skrytobójczej, błyskawicznej rozprawy z pozostałą w ghetcie ludnością nie powiódł się. Niemcy zmuszeni zostali do cofnięcia się, ponosząc duże straty. Mury ghetta okazały się twierdzą, którą zdobywać trzeba artylerią, czołgami i samolotami.
"Ludność żydowska, nauczona doświadczeniem sierpnia i stycznia, nie chce więcej zapełnić komór parowych Treblinki" – kontynuuje "Walka Młodych". "Od wielu miesięcy przygotowywała się do walki. Pomoc udzielona przez ludność polską ułatwiła te przygotowania. W czasie niespodzianej napaści na terenie ghetta znalazło się wielu Polaków. Walczą oni wspólnie z ludnością żydowską. Cała Warszawa z głębokim uznaniem śledzi bohaterską walkę Żydów. Powszechny entuzjazm wywołał wzniesiony na jednym z domów w ghetcie białoczerwony sztandar".
Tysiąc dwadzieścia sześć osób schwytano, dwieście czterdzieści pięć zabito – melduje generał SS Juergen Stroop w sprawozdaniu z 1 maja 1943 roku o likwidacji powstania w getcie warszawskim.
Film "Marek Edelman. Życie. Po prostu"
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: IPN