Prezydent USA Barack Obama powiedział przed spotkaniem z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że konieczny jest powrót do rozmów pokojowych na Bliskim Wschodzie. Rozmowa miała dotyczyć również kwestii, które są przyczyną napięć między USA a Izraelem. Przywódcy spotkali się z dziennikarzami przed rozpoczęciem rozmów w Białym Domu.
Premier Izraela powiedział, że jest zdecydowany "znaleźć pokojowe rozwiązanie" konfliktu z Palestyńczykami, ale będzie to wymagało "niestandardowego myślenia".
Jak wyjaśnia AP, podczas środowego spotkania Obama i Netanjahu mieli omówić kwestie związane z bezpieczeństwem Izraela oraz palestyńskiej ludności cywilnej, a także negocjacje z Iranem, czyli sprawy, które stały się w ostatnich miesiącach przyczyną napięć między Waszyngtonem a Tel Awiwem. To pierwsze spotkanie obu przywódców od ostatniego konfliktu w Strefie Gazy, w którym zginęło ponad 2,1 tys. Palestyńczyków - głównie cywili - oraz ponad 70 Izraelczyków. Biały Dom reagował na ofiary wśród palestyńskich cywilów częstszym napominaniem Izraela, niż to się zazwyczaj zdarza amerykańskiej administracji - komentuje AP. AP podaje, że wymiana zdań między Obamą a Netanjahu podczas spotkania z prasą była wprawdzie uprzejmą, ale też twardą wymianą zdań, podczas której prezydent nalegał na zaprzestanie ewentualnych ataków na palestyńską ludność cywilną, a premier ostrzegał przed skutkami zbyt miękkiej polityki USA wobec Iranu.
Prezydent powtórzył to, co wielokrotnie mówił komentując konflikt w Strefie Gazy - że Izrael ma prawo bronić się przed atakami rakietowymi kontrolującego Strefę Gazy Hamasu, ale musi znaleźć takie metody, dzięki którym nie powtórzy się "tragedia, podczas której zabijane są palestyńskie dzieci".
A osiedla żydowskie rosną
AP zwraca uwagę, że podczas gdy Obama i Netanjahu omawiali proces pokojowy na Bliskim Wschodzie, władze Jerozolimy ogłosiły, że wydały zgodę na budowę około 2500 domów w gminie Giwat Hamatos, która znajduje się we wschodniej części miasta. Palestyńczycy chcą, by wschodnia Jerozolima została stolicą ich państwa, a Izrael uważa ją za integralną część własnej stolicy. USA oraz większość wspólnoty międzynarodowej uznają budowanie osiedli żydowskich na tym obszarze za nielegalne.
Także o Iranie
Obama ze swojej strony zapowiedział, że tematem rozmów z Netanjahu będą również postępy w rozmowach z Iranem i że przedstawi postępy poczynione podczas negocjacji, które prowadzone są z udziałem władz Iranu i grupy 5+1: USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji, Chin i Niemiec. Netanjahu podkreślił, że liczy na to, iż Stany Zjednoczone nie zawrą porozumienia z Iranem, w ramach którego Teheran zachowałby zdolność do ewentualnego wyprodukowania broni nuklearnej. - Iran stara się osiągnąć porozumienie, które zdejmie z niego uciążliwe sankcje (...), a jednocześnie uczyni z niego państwo, które jest bliskie stania się potęgą nuklearną - powiedział premier. Trwające od 2013 roku rozmowy z Iranem w sprawie ograniczenia jego programu atomowego w zamian za złagodzenie międzynarodowych sankcji gospodarczych na razie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. 24 listopada strony mają zawrzeć ostateczne porozumienie w tej sprawie.
Autor: mtom\kwoj / Źródło: PAP