Iran odrzucił prośbę Stanów Zjednoczonych o współpracę w walce z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) - oświadczył irański przywódca duchowo-polityczny, ajatollah Ali Chamenei. W odpowiedzi na to stanowisko także USA wykluczyły ewentualną współpracę wojskową z Iranem w ramach koalicji dowodzonej przez Stany Zjednoczone. Zamierzają jednak prowadzić z Teheranem osobne rozmowy ws. samego Iraku. Określiły dżihadystów mianem "poważnego zagrożenia" dla Iranu i regionu.
Od pierwszych dni ofensywy ekstremistów "USA za pośrednictwem swego ambasadora w Iraku żądały współpracy w walce z IS. Odmówiłem, gdyż mają brudne ręce" - powiedział Chamenei wychodząc ze szpitala, w którym przeszedł operację prostaty. Wypowiedź opublikowano na oficjalnych stronach ajatollaha.
Iran nie chce mieć "brudnych rąk"
"Amerykański sekretarz stanu również zwracał się osobiście do Mohammada Zarifa (szefa irańskiej dyplomacji - red.) i mu odmówiono" - dodał.
Chamenei uznał, że USA szukają "pretekstu, aby uczynić w Iraku i Syrii to, co zrobiły w Pakistanie, gdzie bombardują miejsca, jakie chcą, bez zgody" rządu w Islamabadzie.
Iran - kraj sąsiadujący z Irakiem, a także sojusznik władz w Bagdadzie - nie został zaproszony na odbywającą się w Paryżu konferencję dotyczącą Państwa Islamskiego oraz powołania walczącej z nim międzynarodowej koalicji. Kerry uznał, że udział Irańczyków byłby niewłaściwy ze względu na "uwikłanie Iranu w Syrii i gdzie indziej".
USA: Nie będzie koalicji wojskowej
Rzeczniczka departamentu stanu USA Jen Psaki powiedziała, że omówiono z irańskimi władzami sprawę iracką oraz irański program atomowy, ale Stany Zjednoczone nie prowadzą rozmów ws. wojskowej koalicji ws. Państwa Islamskiego z Iranem.
- Nie zamierzam omawiać każdej dyplomatycznej rozmowy. Ale nie będziemy współpracować militarnie [z Iranem - red.] - powiedziała Psaki. - Będziemy prowadzić rozmowy na tematy nuklearne w tym tygodniu w Nowym Jorku. W przyszłości będzie wiele okazji, by na marginesie rozmów omówić sprawę iracką - dodała.
Irakowi żal, że Iranu nie ma w Paryżu
Rząd w Teheranie to główny sojusznik syryjskiego reżimu Baszara el-Asada i - podobnie jak władze w Damaszku - określa rebeliantów mianem "terrorystów".
Żal z powodu nieobecności Iranu w Paryżu wyrazili przedstawiciele władz irackich. Prezydent Fuad Masum powiedział, że w pierwszych dniach ofensywy dżihadystów Irańczycy zapewnili dostawy broni i pomocy humanitarnej Irakijczykom i Kurdom.
Jako strategię walki z Państwem Islamskim Iran proponował wzmocnienie rządu syryjskiego i irackiego, które "w poważny sposób walczą z terroryzmem" - powiedział cytowany przez agencję ISNA wiceszef irańskiej dyplomacji Husejn Amir Abdullahian.
Autor: adso,pk\mtom / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org