Wysłanie przez Wielką Brytanię i Polskę wojskowych instruktorów na Ukrainę zaprzecza mińskim porozumieniom i doprowadzi do zaostrzenia sytuacji - oświadczył w czwartek stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy NATO Aleksandr Gruszko.
- Przygotowywane przez pewne kraje środki mające na celu okazanie wojskowej pomocy w oczywisty sposób zaprzeczają duchowi i zapisom mińskich porozumień, ukierunkowanych na przejście w stronę długoterminowego politycznego uregulowania i tylko prowadzą do dalszej eskalacji sytuacji - powiedział Gruszko, cytowany przez Interfax-Ukraina.
Polska pójdzie śladem Brytyjczyków?
We wtorek wysłanie 75 instruktorów wojskowych na Ukrainę zapowiedziała Wielka Brytania. Premier David Cameron poinformował, że Wielka Brytania rozmieści w marcu na Ukrainie personel wojskowy, w tym doradców, aby pomóc w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych. Zapewnił, że Brytyjczycy będą na Ukrainie daleko od linii frontu i nie będą zaangażowani w działania bojowe.
W środę na Twitterze doradca szefa MON Bogusław Pacek napisał, że ukraińskie ministerstwo obrony "zwróciło się do krajów NATO o pomoc" w szkoleniu podoficerów. "Polska odpowiedź będzie pozytywna. Szkolenie bardzo potrzebne" - napisał Pacek.
Siemoniak: decyzja w marcu
Pytany o tę sprawę w "Kropce nad i" w TVN24 Tomasz Siemoniak oświadczył, że MON rozważa wysłanie na Ukrainę polskich instruktorów, którzy szkoliliby ukraińskich podoficerów, ale decyzja nie została jeszcze podjęta. Ma zapaść w marcu.
- Pod auspicjami NATO prowadzimy przygotowania do misji szkoleniowej dla ukraińskich podoficerów. Od miesięcy wspieramy Ukrainę, prowadzimy program NATO-wski na rzecz wojskowych uczelni ukraińskich, zawiązaliśmy brygadę polsko-ukraińsko-litewską. Zamierzamy zgłosić się do szkolenia ukraińskich podoficerów. Decyzja ma zapaść w marcu. Chcemy, by w ośrodkach szkoleniowych pod Lwowem i Kijowem nasi instruktorzy szkolili ukraińskich instruktorów, którzy potem będą szkolili podoficerów" - powiedział Siemoniak. Dodał, że trwa praca nad programem szkolenia.
Wicepremier pzypomniał też, że obecnie w Polsce na nasz koszt studiuje 33 ukraińskich podoficerów.
Autor: pk//gak/kwoj / Źródło: Interfax Ukraina, PAP, tvn24