Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak i jej społeczny zastępca Jan Gawroński wspierają Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - WOŚP ratuje życie. Pomagajmy, nie bądźmy obojętni - apelowała Horna-Cieślak. - Miałem do czynienia z aparaturami medycznymi zakupionymi przez WOŚP. Gdyby nie one, nie byłoby mnie tutaj - przyznał Gawroński.
Trwa 32. Finał WOŚP. W niedzielę w stołecznym miasteczku i głównym studio Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na błoniach PGE Narodowego pojawili się Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak oraz jej społeczny zastępca Jan Gawroński, z którym rozmawiali prezenterzy TVN24.
- WOŚP jest dla mnie przede wszystkim wspomnieniem z dzieciństwa, kiedy jako mała dziewczynka sama trzymałam w ręku puszkę. Jest dla mnie też takim momentem, kiedy łączymy się jako Polacy i to jest dla mnie bardzo ważne, że razem pomagamy osobom, które potrzebują wsparcia - powiedziała Horna-Cieślak.
Gawroński podkreślał, że traktuje Finał WOŚP jak święto. - Sam, jako osoba rozwijająca się w spektrum autyzmu, z niepełnosprawnościami sprzężonymi, zmagając się z wieloma wyzwaniami rozwojowymi, miałem na swojej drodze do czynienia z aparaturami medycznymi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gdyby nie one, nie byłoby mnie tutaj - mówił.
- Z WOŚP-em gram cały czas, na dobre i na złe - dodał.
Relacja w tvn24.pl: 32. Finał WOŚP
Horna-Cieślak zgodziła się, że Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to święto. - Dla nas bardzo szczególne, bo znam historię Janka i nasze spotkanie dzisiaj jest podziękowaniem za to, że WOŚP ratuje życie - powiedziała.
Podkreślała przy tym, że "pomaganie jest takim punktem wspólnym". - Bo jeżeli my chcemy pomóc drugiemu człowiekowi, to to jest uniwersalne, piękne i ważne. Pomagajmy, nie bądźmy obojętni i wspierajmy się wzajemnie - apelowała.
SERWIS SPECJALNY TVN24.PL: WOŚP 2024 W TVN24
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24