Kilkuletnia Oliwia z Łomży po raz pierwszy została wolontariuszką podczas 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zbiera, by pomagać innym. W zeszłym roku sprzęt ufundowany przez WOŚP uratował życie jej siostrzyczki.
Reporter TVN24 Mateusz Grzymkowski rozmawiał z Oliwią Ogonowską tuż przed końcem prowadzonej przez nią zbiórki. Jak mówiła, nie wie, ile pieniędzy udało się jej uzbierać, ale datki do jej skarbonki wrzuciło około pięćdziesięciu osób.
"Bez tej Orkiestry, by jej nie było"
Dla dziewczynki był to debiut w roli wolontariuszki WOŚP. Ale doskonale wie czym jest Orkiestra, bo jej półroczna siostra zawdzięcza życie ufundowanemu przez nią sprzętowi medycznemu. - Moja siostra miała chore serce i miała się urodzić martwa. Bez tej Orkiestry, by jej nie było. Bez tego sprzętu by nie żyła. Na szczęście jest ta Orkiestra. I teraz ja pomagam innym - wyjaśniła Oliwia.
Jak dodała, jak jej siostra dorośnie, będzie ją namawiać i kiedyś będą zbierać razem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24